O lodówce słów kilka i KONKURS z marką Amica


amica
Lodówka to zapewne najczęściej spotykany sprzęt gospodarstwa domowego. Moi dawni współlokatorzy na pewno się ze mną zgodzą, że w czasach studenckich, podczas przeglądania ofert wynajmowanych mieszkań, sprawna lodówka była jednym z naszych podstawowych wymagań : ) W tamtym okresie wystarczało mi, aby lodówka po prostu była, jednak kiedy stopniowo moja rodzina się powiększała zdałam sobie sprawę, że trzeba jeszcze odpowiednio nią zarządzać, co jak się okazuje nie jest takie oczywiste. Dobrze zorganizowana lodówka to podstawa i myślę, że w tym wypadku zgodzą się ze mną wszyscy, nie tylko Żony i Mamy : )

Lodówka to dla mnie nie tylko chłodząca szafa na przechowywanie jedzenia, traktuję ją bardziej jak cennego pomocnika, który na stałe uczestniczy w naszej codzienności, a dobrze zagospodarowana pomaga nas uchronić przed zepsuciem i zmarnowaniem dużej liczby pożywienia.

Podzielę się z Wami kilkoma wskazówkami i zasadami, które mi w tym pomagają.
Być może będzie to dla Was oczywiste, ale mając w domu dwójkę Maluchów zawsze upewniam się, czy drzwi lodówki są szczelnie zamknięte. To absolutna podstawa : ) Uczulam ich również, aby najpierw zastanowili się po co chcą sięgnąć, a nie dokonywali wyboru dopiero po jej otwarciu, co często się zdarza : )

Nigdy nie wkładam do lodówki ciepłego jedzenia, najpierw studzę je do temperatury pokojowej. Dzięki temu temperatura w lodówce się nie podwyższa. Pozostałości np. po obiedzie przekładam do czystych i szczelnych pojemników. Pomaga to również zapobiec rozprzestrzenianiu się niechcianych zapachów.

Jeśli zdarzy Wam się aromatyczne danie, które mimo wszystko pozostawi swoją woń, polecam wyłożyć w małej miseczce lub talerzyku trochę sody oczyszczonej lub mielonej kawy, która skutecznie ją zniweluje. Zabieg ten warto powtarzać raz w tygodniu.

Dbam o to, aby każde produkty były przechowywane w odpowiednich do tego miejscach i pojemnikach. Po powrocie z zakupów od razu wyjmuję je ze sklepowych folii czy woreczków i przekładam np. do papieru śniadaniowego pamiętając, aby produkty „oddychały” : )

Na samym dole układam świeże mięso i ryby (odizolowane od reszty), dzięki temu nic z nich nie skapuje, a poza tym jest tam najchłodniej. Przechowuję je maksymalnie jeden dzień, w innym wypadku zamrażam. Owoce i warzywa przekładam do specjalnych pojemników, które wykładam papierami ręcznikowymi, pochłaniają one wtedy ewentualny nadmiar wilgoci zwłaszcza w przypadku umytych wcześniej owoców. Codziennie sprawdzam, czy nadal są świeże, aby w przeciwnym razie nie zainfekowały bakteriami pozostałych okazów : )
Na środkowej i górnych półkach trzymam nabiał i wędliny, a jajka i produkty wymagające mniejszego schłodzenia umieszczam na wewnętrznej stronie drzwi.

Niedomknięte słoiki i puszki to duże siedlisko bakterii, dlatego po otwarciu np. puszki z owocami lub warzywami, jeśli nie zużyję całej zawartości od razu, resztę przelewam do szklanego naczynia, najlepiej razem z zalewą. Podobnie robię także z masą kajmakową. Nigdy nie zostawiam też w lodówce sztućców, a z domowego doświadczenia wiem, że to popularne zjawisko ; )

Warto również pamiętać, że nie wszystkie produkty nadają się do przechowywania w lodówce. Bardzo często spotykam się z pytaniem dlaczego nie trzymam w lodówce bananów? Nie wiem, czy o tym słyszeliście, ale owoców cytrusowych w ogóle nie powinniśmy tam umieszczać, ponieważ niskie temperatury powodują, że na miąższu pojawiają się plamki, a skórka szybciej ciemnieje. Poza lodówką warto umieścić także ziemniaki, rośliny strączkowe, pomidory, ogórki, czy cukinię. Również chleb trzymany w lodówce szybciej czerstwieje.

Staram się nie obciążać naszej lodówki i nie wkładać do niej zbyt dużej liczby produktów, ale na pewno znacie takie sytuacje, gdzie domownicy proszą Was nieustannie o zakup danej rzeczy, a kiedy już tę prośbę spełnicie, ochota mija i trzeba to przechować ” na później ” ; ) Moje pociechy bardzo często zmieniają zdanie odnośnie tego na co mają akurat ochotę, więc improwizacja jest potrzebna. Stosuję również zasadę, że to co jest świeżo zakupione chowam za produktami, które już są w lodówce od jakiegoś czasu, aby po te starsze sięgać w pierwszej kolejności. Pomimo, że lubię planować posiłki z wyprzedzeniem, często otwierając lodówkę wiem, że obiad przygotuję z tego, co akurat pozostało z rzeczy odłożonych „na później” ; )

Zepsute jedzenie wiąże się nie tylko z utratą pieniędzy, ale również zmniejszeniem chęci do gotowania w domu. Zapewne tak jak ja bardzo nie lubicie marnować żywności, dlatego odpowiedni system przechowywania jest kluczowy. Świetne rozwiązanie stanowi technologia no frost. Kiedy pierwszy raz o niej usłyszałam w pamięć zapadło mi jedno zdanie: „Koniec z rozmrażaniem” : ) Brzmi zachęcająco : ) Ciągły obieg chłodnego powietrza sprawia, że wewnątrz lodówki na każdej półce jest taka sama temperatura, co zdecydowanie ułatwia rozmieszczenie zakupów, a stała kontrola poziomu wilgotności pozwala zminimalizować ryzyko rozwoju bakterii i zachować świeżość produktów na dłużej.

Poniżej wizualizacja perfekcyjnego dla mnie duetu lodówki i zamrażarki Amica, nie dość, że całość jest funkcjonalna to dodatkowo prezentuje się świetnie i niewątpliwie stanowi kuchenną ozdobę : ) Często mam ochotę na choćby drobne zmiany w wyglądzie mojej kuchni, więc idea „Wyjątkowe razem jak i osobno” bardzo do mnie przemawia.


amica lodowka
 


amica zamrazarka
Mała zmiana, a różnica odczuwalna i to bez remontu prawda? : )

Duża pojemność, eleganckie wnętrze i do tego alarm niedomkniętych drzwi! Zdecydowanie coś dla mnie. Nie musiałabym już stale nadzorować moich Maluchów, kiedy zakradają się w stronę kuchni : )

A wy jakie macie patenty na dobrze zorganizowaną lodówkę?

Na koniec mam dla Was bardzo miłą niespodziankę, a dokładniej konkurs : )  Do wygrania są 3 wielofunkcyjne roboty kuchenne Amica RK5011, więc jest o co walczyć!  Aby wziąć udział wystarczy w komentarzu odpowiedzieć na pytanie:

Jakie produkty ZAWSZE możesz znaleźć w swojej lodówce? Co z nich najczęściej przygotowujesz?

Konkurs trwa od 9.08.16 r. do 23.08.16r. Każdy uczestnik może dokonać tylko jednego zgłoszenia w konkursie. Zachęcam do zapoznania się ze szczegółowym regulaminem, który znajdziecie tutaj.


Amica RK5011
* Wpis powstał przy współpracy z Amica

Komentarzy: 394

  1. Marlena
    23 sierpnia 2016 / 14:02

    W mojej lodówce zawsze jest szpinak, zielona pietruszka, banan i cytryna. Dodając trochę oliwki oraz kiwi przygotowuję z tego pyszny zielony szejk, który stawia na nogi nawet po najcięższym dniu w pracy. Praktycznie zawsze mam także w lodówce fetę, która w połączeniu ze szpinakiem, czosnkiem oraz grzybami daje wspaniałą bazę/farsz pod różne dania.

  2. Agata
    23 sierpnia 2016 / 14:03

    W mojej lodówce zawsze można znaleźć słoiki z galatem i przecier pomidorowy – zupa w 10 minut gotowa:) jeśli oprócz makaronu dodaję jeszcze soczewicę, to w 20 minut;)

  3. Wiesia
    23 sierpnia 2016 / 14:04

    U mnie w lodówce zawsze można znaleźć warzywa, jajka z wolnego wybiegu i jogurty. To absolutny must i bez tego nie mogę gotować. Jajka w towarzystwie warzyw i mamy tysiąć pomysłów na jedzonko jajecznica, omlety, tortille, z jogurtów i warzyw robię pasty i dipy albo jem jaki przekąskę na szybko.

  4. Kawaler123
    23 sierpnia 2016 / 14:33

    Zawartość mojej lodówki to częsty powód dowcipów wśród znajomych i rodziny. Nie należy do dużych – chociaż marzę o wielkiej lodówce z zamrażarką, to ta, prezent od kumpli do nowego mieszkania, bardzo przypadła mi do gustu. Nieduży rozmiar zmusza mnie do krytycznego spojrzenia, na to, co do niej wkładam. Odpadają wielkie główki sałatek, kiście pomidorów, wielgachne cukinie. Odpadają kalarepy, bakłażany – bo i tak mało co ich spożywam. Zamiast tego, nie wyobrażam sobie wnętrza mojej lodówki bez jajek (to te niewielkie jajowate produkty przypominające wnętrze Kinder Niespodzianki!) – wystarczą na co najmniej jedno pełne danie, może dwa (to zależy jak dużą porcję przygotowuję i dla ilu osób). Najczęściej przyrządzam z nich jajecznicę w objęciach boczku i cebulki, które również królują w mojej lodówce. Wiadomo, czasem dla odmiany machnę z nich omleta na patelni, albo ugotuję jajka na miękko (to rozpływające się żółtko, mmmm….pycha!!). Ugotowane na twardo kroję na plasterki i układam na kanapkach z dodatkiem szczypiorku i żółtego sera, który zajmuje zaszczytne miejsce na górnej półce w lodówce. Ważnym i przydatnym produktem, który również stale znajduje się w mojej lodówce jest mleko – to ten biały płyn prosto od krówki z gospodarstwa moich dziadków 🙂 Służy mi jako napój do picia podczas śniadania i jako dodatek do omletów 🙂 No i minimum osładzające chwile, a mianowicie mój ulubiony batonik. Oprócz tego moja lodówka skrywa wiele innych tajemniczych produktów, które zmieniają się w zależności od tego na co mam aktualnie smak 🙂

  5. Ola
    23 sierpnia 2016 / 14:35

    W mojej lodówce zawsze znajdą się jajka. Stanowią składnik, który nada się na śniadaniowe omlety, do obiadu, sałatki i na kolację. Nie mogę się doczekać aż odwiedzę dom i przywiozę jajka od zaufanego gospodarza. Szczególnie kiedy obalono mit o złym wpływie zbyt dużej ilości jaj w diecie. W końcu wariacji kulinarnych z jajkami w roli głównej jest wiele, a samo jajko zawiera wszystkie niezbędne aminokwasy. 🙂

  6. gabi
    23 sierpnia 2016 / 14:58

    U mnie pewnie typowo ale preferuję szybką i smaczną kuchnię bo jestem zabiegana jak to młoda mama 🙂 zawsze ale to zawsze mam w lodówce mleko, jajka i mix warzyw i owoców. Nie mam czasu na wypicie ciepłej kawy a co dopiero wykwintne śniadanie dlatego na szybko robię sobię jajecznicę i dorzucam warzywka bo karmię i chcę mieć wartościowy pokarm. Dla niedoborów nabiału piję dużo mleka często dodaję je też do kawy oczywiście zbożowej. Na obiad szybka sałatka i dzień zlatuje 🙂

  7. Malwina
    23 sierpnia 2016 / 15:06

    Mój mąż jest leśniczym dlatego w naszej lodówce zawsze mamy zapas świeżej dziczyzny i owoców lasu. Najczęściej wędzimy własną wędlinę albo przygotowujemy mięso w towarzystwie warzyw do obiadu. Owoce zjadamy na bieżąco.

  8. Nusia
    23 sierpnia 2016 / 15:06

    Mam to szczęście, że mieszkam w wielopokoleniowym domu więc nasza lodówka nigdy nie świeci pustkami 🙂 bardzo lubimy wspólnie biesiadować i naszym rytuałem są wspólne obiadokolacje. Codziennie gotuje ktoś inny i najczęściej są to spontaniczne wybory bez wcześniejszych przygotowań. Lubię otwierać lodówkę z tą ciekawością co też tam zastanę i czym uraczę całą rodzinę. Najczęściej przygotowuję obiady z piekarnika lubię pomieszać warzywa z nietypowym sosem i mięskiem i oczekiwać na efekt końcowy, patent zawsze wychodzi pyszny.

  9. Bogusia
    23 sierpnia 2016 / 15:11

    Zacznę od tego, że trafiłam tu przypadkiem i wiem, że zostanę na stałe. Boskie przepisy bardzo estetyczne zdjęcia jestem zachwycona. Twój sposób prowadzenia lodówki również wiele o Tobie mówi tylko tak trzymać! Na pewno z wielu rad skorzystam bo sama nie jestem aż tak zorganizowana. U mnie w lodówce nie może zabraknąć sałaty, kurczaka, papryki, pomidorów i jajek. Ten mix pozwala mi przygotować każdy posiłek wiem wiem nie ma nic na deser ale jak to mówią najbardziej ze słodyczy lubię dobre mięsko. Najchętniej przygotowuję kotleciki w towarzystwie sałatki jajecznej.

  10. Justyna
    23 sierpnia 2016 / 15:12

    Moja lodówka to wielka niespodzianka nawet dla mnie samej 🙂 Smaki zmieniają mi się teraz z prędkością światła i na pewno ma to związek z małą istotką którą noszę pod serduszkiem, a przynajmniej mam taką nadzieję, że to minie kiedy urodzę.. obecnie nawet najdziwniejsze połączenia nie są dla mnie straszne i tak kanapka z dżem i ogórkiem kiszonych z dowcipów to moje najukochańsze połączenie. Nie może też zabraknąć kremówki, bo często mam ochotę na bitą śmietanę. Klasyka, torchę czuję się już jak Pani z prześmiewczych opowiadań.

  11. Rozalia
    23 sierpnia 2016 / 15:30

    U mnie w lodówce zawsze jest i być musi twaróg i jajka. Kocham serniki więc jak mam gorszy dzień wracam z pracy i muszę się wyładować zaczynam tworzyć 🙂 nieskromnie powiem, ze czasem wychodzą mi z tego niezłe arcydzieła więc nie ma tego złego.. nawet jak wracam zła to rodzinka szybki jest ponownie zadowolona 🙂

  12. Kamila K
    23 sierpnia 2016 / 17:01

    Jajka w mej lodówce zawsze znaleźć można, jajecznicy smak pyszny za nimi podąża,
    Zimną wodę dla mego męża, gdyż twierdzi że inną napić się nie można,
    Cytryna do tego będzie jak znalazł, pragnienie jego ugasi od zaraz,
    Jest też ser żółty i szyneczki kawałek, by pyszne kanapki przyrządzić w minuty ułamek.

  13. 23 sierpnia 2016 / 17:01

    W mojej lodówce zawsze jest masło 🙂 To podstawa dla każdego domownika, by zjeść chociażby zwykłą kanapkę 😉

  14. 23 sierpnia 2016 / 17:21

    W mojej niewielkiej jakże lodówce zawsze można znaleźć mleko,jajka i warzywa takie jak np. papryka,pomidory,cebulka. W połączeniu tych wszystkich składników powstaje pyszny omlet,który daje mi siłę na cały poranek.

  15. aagnieszkaa1
    23 sierpnia 2016 / 17:43

    U mnie w lodówce nie zabraknie nigdy: mleka- gdyż nie chcę, aby mój Bodzio (kotek-psotek) się na mnie obraził, a jeszcze bardziej nie zniosę płaczu mojego brzdąca za tym drogocennym napojem

    Czego w mojej lodówce nie brakuje? Kostek lodu! To tak z humorem 🙂

    A tak to jajka zawsze znajdę. Można z nich wiele „wykombinować”. Lodówka „z jajami” to już coś.

    Pozdrawiam!

  16. Minnie
    23 sierpnia 2016 / 18:59

    Mój ulubiony kolor to zielony dlatego w mojej lodówce zawsze mam dużo zieleniny 🙂 szpinak, natka pietruszki, czy jarmuż to moje złote trio, najczęściej dodaję je do koktajli lub przygotowuję zielone miski mocy a także zielone sosy które podaję z ziemniaczkami lub kurczakiem i indykiem.

  17. lidka10
    23 sierpnia 2016 / 19:02

    W mojej lodówce zawsze są jajka,awokado,pomidor i dużo różnego sera z tych produktów można szybko przygotować wspaniały omlet lub smakowite kanapki albo sałatkę można też przygotować coś słodkiego dla mnie są to produkty uniwersalne.

  18. Nulek
    23 sierpnia 2016 / 19:13

    Mam lodówkę dość pojemną i ciągle w niej trwa wymiana
    towarów różnych i pysznych… Lecz jest ekipa kochana,
    którą w każdej porze roku, dnia, nocy, bez względu na nic,
    można spotkać za białymi mej krainy chłodu drzwiami!

    Co to? To kilka bazowych produktów, które mi służą
    do przyrządzania pyszności, nie nudzą mnie i nie nużą,
    a kombinacje przepyszne, które z nich przygotowuję,
    sprawiają, że się w mej kuchni jak bogini niemal czuję!

    To JOGURT neutralny w smaku, gęsty, prosty i nietłusty –
    używam go niemal co dzień do koktajlowej rozpusty!
    Pasuje mi do deserów, do obiadu i śniadania,
    mieszam go na słodko, słono, i ostrości się nie wzbraniam!

    Obok niego mam MUSZTARDĘ – złoci się w środku jak medal!
    Bez niej w moim jadłospisie zapanowałaby bieda…
    Do tego LODY, bez których nie umiem żyć nawet zimą –
    śmietankowe, brzoskwiniowe, gruszkowe lub te z maliną…

    Jest też miejsce w niej dla JAJEK – naleśniki, jajecznica,
    omlet, pankejki – z nich robię, a smak wszystkich dań zachwyca!
    I do ciast mi się przydają, do obiadów, do panierek…
    Mało co jak jajka właśnie budzi me zachwyty szczere!

    I na koniec – przyznam się tu – jedna półka poświęcona
    jest nie jedzeniu… LAKIEROM do paznokci – chłód pokona
    bowiem tempo ich starzenia, a dla mnie to ważny temat,
    bo dobrej zabawy w kuchni bez barwnych pazurków – nie ma! 😀

  19. batonzo
    23 sierpnia 2016 / 19:25

    Zawsze są jajka, wędlina, żółty ser, cytryna, parówki drobiowe. Dość często bywa mozarella lub ser pleśniowy, pasztet i oczywiście warzywa typu cebula i ziemniaki. Pomidory dojrzewają na parapecie. Najprościej z tego wszystkiego usmażyć jajecznicę. Lubię taką z kiełbaską i szpinakiem ( mam zamrożony). Kanapki też nie są szczytem trudności, ale ja najczęściej robię sobie tzw. deskę dobroci i na talerzu mam pokrojone sery, warzywa, wędlinę, pieczarki marynowane. Spożywam bez pieczywa. Mam tez w lodówce pomidory własnoręcznie suszone, które jakiś czas w lodówce postać mogą i oczywiście pesto ( raz klasyczne, a raz z tego, co akurat pod ręką jest). Jako, że czas cukinii obecnie jest, to w lodówce tkwi też leczo na kilka obiadów ( z papryka, pomidorami, cebulą, fasolką i kiełbasą lub kurczakiem). Przed weekendem na ogół jakieś mięsko w lodówce się marynuje.

  20. Paulina K
    23 sierpnia 2016 / 19:35

    W mojej lodówce zawsze znajdziesz…
    CEBULĘ
    Właśnie tak 🙂 Nasz związek jest raczej burzliwy, (dosyć często przez nią płaczę) ale nie potrafię się bez niej obejść. Jest składnikiem praktycznie każdego mojego dania (nawet jajecznicy), a czasem nawet występuje w głównej roli, kiedy ugotuję zupę cebulową. Sprawia, że moje potrawy nabierają smaku i nigdy nie są mdłe, bo ONA na to nie pozwala!

  21. Anna
    23 sierpnia 2016 / 20:10

    W mojej lodówce zawsze mam pomidory, pieczarki, kapary i cukinię (ją tylko latem, ale wtedy wciąż zawsze!), ponieważ nie wyobrażam sobie posiłku bez chociaż jednego z nich. Uwielbiam ich smak, aromat który nadają potrawie… Dodaję je do każdego dania, zawsze coś wymyślę, a jeśli nie mam czasu i ochoty na myślenie, to robię z nich risotto! Ono nigdy nam się nudzi, a mają te właśnie składniki w lodówce ZAWSZE, jestem przygotowana na to, że będę miała jak zrobić nagły obiad który będzie nie będzie wymagał ode mnie znacznej chęci 😉

  22. 23 sierpnia 2016 / 20:25

    W mojej lodówce zawsze musi być serek mascarpone, śmietana, jajka i owoce 🙂 Jako że jestem ogromnym łasuchem, najczęściej robię słodkości 😉 Te produkty idealnie nadają się do przygotowania czegoś pysznego i niebanalnego. Pomysłów jest dużo – począwszy od ciasta z kremem na deserach kończąc. Najlepsze jest jednak tiramisu, z malinami smakuje cudownie <3

  23. Marta
    23 sierpnia 2016 / 21:24

    W mojej lodówce zawsze jest ser pleśniowy typu blue, natka pietruszki, orzechy włoskie (trzymane w lodówce nie jełczeją), mleko, surowa podsuszana szynka, pomidory, sałata (najczęściej gotowy miks już umytych sałat w torebce) i jajka. Z takiego zestawu można zrobić w zasadzie wszystko. Zupa pomidorowa posypana pokruszonym serem pleśniowym robi się super-szybko, a wygląda elegancko. Sałata z serem pleśniowym, orzechami, podsuszaną szynką i gruszką – robi się w mig, a świetnie sprawdza się w letnie upalne dni. Sos z mleka, sera pleśniowego, pietruszki i podprażonych orzechów jest znakomity do makaronu. Można go także użyć do wszelkiego rodzaju bitek, a zastępując orzechy grzybami mamy świetny sos do wszelkich wegetariańskich kotletów (np. z kaszy). A kanapka z jajkiem na twardo i pomidorem, to ulubiona kolacja mojego syna 😉

  24. Lili
    23 sierpnia 2016 / 21:38

    W mojej lodówce zawsze można znaleźć różne rodzaje serów. Moje ulubione to mascarpone, ricotta, twaróg śmietankowy, parmezan, ser pleśniowy i chedar. W zależności od tego czy mam smaka na coś słodkiego, czy słonego wybieram tylko faworyta który ma dominować w daniu. Ser dodaje smaczek do wszystkiego 🙂 mascarpone, ricotta i twaróg najczęściej jadam na słodko, do deserów, wypieków, placuszków, pozostałe do makaronów, zapiekanek sałatek i mięs.

  25. San
    23 sierpnia 2016 / 21:40

    …w mojej lodówce zawsze znajdą się produkty następujące:
    kawa, mleko sojowe, masło, jogurty, śmietana, powidła, warzywa pachnące,
    owoców kilka rodzajów, sery: żółte, pleśniowe,
    twarogi, majonez, soki i pomidory suszone.
    …każdego dnia planuję,
    co za danie wyczaruję.

    Świt to idealna pora aby zjeść coś pożywnego,
    Na początek smak omletu na słodko przygotowanego,
    Innym pomysłem są jajka zapiekane z serem i suszonymi pomidorami,
    Albo tak po prostu jogurt z owocami,
    Dla niektórych Panowie, Panie
    Apetyczne, swojskie śniadanie…
    Nie liczy się bez jajecznicy
    I na koniec coś szybkiego:
    Aksamitny twarożek z rzodkiewką i pajdę chleba razowego.

    …teraz pora by domownicy się porządnie posilili…

    O, może wszyscy byśmy zupę jakąś upichcili?
    Brokułowa, szpinakowa, kalafiorowa, jarzynowa
    I też na lato opcja, moja ulubiona – owocowa,
    A po nich moc witamin dostarczona.
    Drugim daniem: z warzywami duszonymi cukinia w cieście lub smażona,
    Kabaczek – z niego będzie pyszne leczo
    I o zapiekankach warzywnych wspomnieć trzeba nieco.

    …pyszne desery śniły się nocami…

    Delikatne ciasto francuskie z powidłami,
    Efektowne bezy w piekarniku się opalają,
    Sernik – za nim nie tylko dzieci przepadają,
    Ewentualnie lody bananowe,
    Rewelacyjne na każdą pogodę.
    Yyy… przepisów słodkich wiele, Drodzy Przyjaciele.

    …kolacji potrzeba zwłaszcza gdy zima mroźna…

    Kanapki ze wszystkim z czym tylko można,
    Opiekany Camembert z żurawiną,
    Lub zapiekana papryka z serem i cukinią,
    A coś z sałatek może? Bardzo proszę:
    Cebula,pomidory, ogórki i fety trochę,
    Jeszcze pasta jajeczna do chleba,
    Ekspresowe przekąski gdy czasu za wiele nie ma.

    „Więc gotować czy nie gotować ?”
    – oto jest pytanie.
    Oczywiście że tak zdrowo, kolorowo,
    obiad, kolację i śniadanie.

    P.S. I przyznać muszę szczerze,
    że w tym kuchennym procederze…
    robot kuchenny byłby niezastąpiony
    ale taki solidny i wysoko ceniony. 🙂

  26. Olivka
    23 sierpnia 2016 / 21:46

    W naszej lodówce zawsze są oliwki 🙂 moi rodzice często wspominają jak się poznali, super historia związana właśnie z tymi małymi pysznościami i jak się można domyślić tak je uwielbiają, że zawdzięczam im nawet imię więc nie bardzo miałam wybór czy je lubię czy nie u nas po prostu się je kocha 🙂 Najchętniej przyrządzam z nich rożki z ciasta francuskiego z dodatkiem czarnych i zielonych oliwek oraz anchois.

  27. Gosia
    23 sierpnia 2016 / 21:51

    Zawsze mam w lodówce jaja, mleko, masło, parówki, żółty ser, musztardę, ketchup, majonez i warzywa. Nudno i szaro? być może ale codzienność też nie jest zawsze kolorowa różowa i wyrafinowana jak większość z nas tu maluje, jeśli tak to zazdroszczę ale nie zamienie się bo szanuję to co mam. Z tych podstaw też można przyrządzić wiele pyszności jak mam mleko masło i jajka to nie ma już problemu bo to podstawa do wszystkiego choćby takich naleśników można i szpinakowe zrobić można kakaowe, cynamonowe, wersji mnóstwo a podstawa cały czas ta sama. Jak dodamy parówki zawiniemy w naleśnik zapieczemy z serem do tego ketchup i mamy pyszny obiadek.

  28. Aleksandra
    23 sierpnia 2016 / 22:11

    Jak na prawdziwą kobietę przystało, w lodówce trzymam lakier do paznokci, krem pod oczy i wino. Kiedy olśnię niespodziewanych gości spojrzeniem i wspólnie otworzymy wino, na pewno stworzymy coś z niczego i zabierzemy się za wspólne gotowanie lub nabierzemy odwagi, aby pożyczyć od sąsiada ogórka na mizerię 😉

  29. elekdj
    23 sierpnia 2016 / 22:28

    Choćbym zawalił w kwestii zaopatrzenia, to i tak w mojej lodówce zawsze będzie światło i powietrze. Mało? Możliwe, ale naszemu dwulatkowi najwyraźniej w zupełności to wystarcza, gdyż od dłuższego czasu zdaje się wspaniale funkcjonować, bazując wyłącznie na tych dwóch produktach. Tylko do gotowania jakoś średnio to zachęca, więc może jakieś drobne agd dla podtrzymania rodzicielskiej motywacji…? 🙂

  30. TurboDiabeł
    23 sierpnia 2016 / 22:54

    W mojej lodówce zawsze można znaleźć ziarna kawy bo nie tracą walorów smakowych – robię z nich kawę oraz ocet spirytusowy – z niego nic nie robię, dlatego zawsze jest.

  31. Erwin
    23 sierpnia 2016 / 23:02

    W mojej lodówce zawsze można doświadczyć sera twarogowego, serka wiejskiego, pomidora i ogórka, a co z nich robię, odpowiadam prosto, to pod spodem.

    Drobno kroję pomidora i ogórka, tak lubię bowiem, jak łatwo dalej przypuszczać,
    odpowiednio to łączę, jeżeli na szybko mi się zdarza, to migiem wiejski do tego
    możliwości stwarza, mieszam wtedy w salaterce i proszę serek z pomidorem i ogórkiem otrzymuję, podobnie sprawy z twarogowym się mają, ale wtedy to na spokojnie, twarogowy leży na kromce chleba, i na zjedzenie chwili swojej czeka.

    Tak to w mojej lodówce jest i tak też tworzę z tego co w niej, najczęściej jest.

  32. MirkaWu
    23 sierpnia 2016 / 23:07

    W mojej lodówce są zawsze składniki na kruche ciasta –
    masło, mleko, jaja albo śmietana – tyle, i basta,
    bo mąkę trzymam w ciut lepszym miejscu niż chłód lodówkowy.
    I choć zawartość lodówki może przyprawić o głowy
    zawroty, bo mam w niej sporo różnych dań oraz frykasów,
    ten żelazny zestaw nigdy nie zmienia się, pomimo czasu
    upływu. Uwielbiam ciasta, pieczenie to moja miłość,
    więc mam zawsze coś pod ręką, żeby ciasto migiem było! 😀

  33. flet z mandragory
    23 sierpnia 2016 / 23:10

    W mojej lodówce króluje piwo! Są też jajka, trochę bekonu czasem jakieś warzywa. Mam również smalec, a z produktów leczniczych – zdarza się mleko. Chyba się domyślacie co najczęściej przyrządzam? Moją ulubioną jajecznicę.

  34. Marysia
    23 sierpnia 2016 / 23:10

    Gdybym miała podać jeden składnik, który zawsze można znaleźć w mojej lodówce, byłby to… wędzony boczek. I jakkolwiek zabawnie to brzmi, dla mojej rodziny jest on czymś więcej niż tylko jedzeniem – to taki nasz prywatny talizman dający poczucie bezpieczeństwa i domowości. Nawet w sytuacjach kryzysowych – gdy w lodówce nie ma praktycznie nic więcej, domownicy są głodni, w stresie, nie ma czasu na gotowanie – i na wszelkie podobne codzienne serie niefortunnych zdarzeń – kiedy mamy kawałek boczku, zawsze udaje się wyczarować cos niezwykłego. Nawet podczas przeprowadzki do nowego mieszkania, boczek był pierwszą rzeczą, jaką do niego kupiłam. A córka powiedziała nawet, że gdy tylko w oknach zawisły firanki, a w lodówce znalazł się nasz nieodłączny towarzysz, od razu poczuła się w nowym miejscu jak w domu.
    Oczywiście, mimo powyższych hołdów składanych boczkowi, nie jest on jedynym produktem, jaki można znaleźć na co dzień w mojej lodówce ;). Można w niej znaleźć także pikantne sery (najczęściej cheddar, parmezan i grecką fetę), które traktuję jako przyprawy uzupełniające smak dań. Dzięki nim nie muszę się też obawiać przesalania potraw, sera każdy dodaje sam wedle uznania. Poza tym – chleb, zwłaszcza latem, bo w ten sposób dłużej zachowuje świeżość. I jajka, nie tylko w postaci surowej, ale i jedno czy dwa ugotowane na twardo – jako szybka, pełnowartościowa przekąska lub dodatek do zupy czy sałatki. I zawsze jakaś odmiana „zieleniny”, jak nazywa moje zestawy sałatkowe mąż. Po zakupach wyjmuję sałaty i warzywa z plastikowych i foliowych opakowań, myję, osuszam i zawijam w papierowe ręczniki i dopiero tak przygotowane przekładam do pojemnika. W ten sposób w dobrym stanie przechowują się przez tydzień i nie mam problemów z namówieniem rodziny do dobierania sobie porcji zdrowia do obiadu ;). Na koniec w lodówce zawsze trzymam oliwę extra virgin lub inny zimno tłoczony olej po otwarciu butelki, by nie tracił cennych właściwości.
    Ostatnio do stałych rezydentów mojej lodówki dołączyło jeszcze ciasto francuskie, z którego piekę ekspresowe letnie tarty, kiedy po całym dniu na dworze jestem zbyt zmęczona (i głodna!) na długie gotowanie lub gdy nieoczekiwanie wpadają goście. Tarty zabieramy też ze sobą na wycieczki – koc, serwetki, świeże soczyste owoce i tarta, i robimy pół-improwizowany piknik ;). Delikatne ciasto doskonale podkreśla smak wszystkiego, z czego zrobiony jest farsz, zwłaszcza teraz, kiedy stragany uginają się od świeżych warzyw, owoców i grzybów – od tygodnia robię na przemian tartę kurkową, pomidorową i „leczo-tartę” z cukinią, papryką i bakłażanem. I codziennie pamiętam o uzupełnieniu zapasów ciasta w lodówce ;).

  35. Agnieszka89
    23 sierpnia 2016 / 23:16

    KRÓLEM mojej lodówki, władcą absolutnym jest SZPINAK. SUSZONE POMIDORY stanowią zaś armię przyboczną. IMBIR i CZOSNEK to królewscy medycy, a CZERWONE WINO – nadworny błazen.
    Okej, koniec żartów. 😉 Będąc jednak poważnym, rzeczywiście tak jest.
    Szpinak w mojej lodówce znaleźć można zawsze. Czy to na szybko z makaronem, serem pleśniowym, czosnkiem i suszonymi pomidorami, czy to w sakiewkach z ciasta francuskiego,czy w jajecznicy – zawsze jakoś go wykorzystam. Podobnie jest z suszonymi pomidorami bez których dosłownie żyć nie mogę. Pasują mi i do dań na ciepło i na zimno, do sałatki, do kanapki, jako jeden ze składników tzw. koreczków. Uwielbiam! Imbir i czosnek trzymam w swojej lodówkowej twierdzy głównie w celach zdrowotnych. Często choruję, więc czosnek dodaje do większości swoich dań, a imbir często wrzucam do herbaty. Czerwone wino zaś chłodzi się i cierpliwie czeka na jakiś gorszy dzień, gdy będę potrzebowała pocieszenia w postaci lampki trunku i przepysznej lasagne ze szpinakiem!

  36. Gosia
    23 sierpnia 2016 / 23:53

    Jestem zabieganą, oszczędną studentką, mieszkam sama, cierpię na nietolerancję laktozy, a do tego staram się zdrowo odżywiać… Wnętrze mojej lodówki odbiega więc w znacznym stopniu od standardowego zestawu mięso, nabiał, jajka. Stała obecność pewnych produktów w mojej lodówce wynika też ze stylu życia, jaki prowadzę – w tygodniu nie mam wiele czasu (ani często ochoty) na przygotowywanie wymyślnych posiłków – dlatego trzymam wiele przygotowanych zawczasu półproduktów, dzięki którym przygotowanie zbilansowanego posiłku – do zabrania na uczelnię/do pracy lub zjedzenia po powrocie – nie zajmie już wiele czasu. Nigdy nie może więc zabraknąć ugotowanej porcji zbóż (pełnoziarnistego ryżu lub kaszy) i strączków (soczewica, cieciorka, bób, groch), które sycą na długo, zapewniają białko i węglowodany. Zazwyczaj przyjmuję proporcje 2:1 na korzyść kaszy/ryżu. Poza nimi zawsze mam w zapasie prosty, pasujący do wszystkiego dressing oliwny z dodatkiem cytryny i miodu lub syropu klonowego, który mogę sobie doprawić w zależności od potrawy. W lodówce trzymam też orzechy, żeby nie pleśniały i żeby nie rozkładały się w nich tłuszcze; a także przynajmniej jedną pastę curry (zielona to moja ulubiona, ale często mam też łagodniejszą żółtą) i jasną pastę miso (shiro), która jest jedną z moich ulubionych przypraw, nieocenioną zwłaszcza przy przygotowywaniu bezmięsnego bulionu.
    O świeżych warzywach i owocach (również często już rozporcjonowanych do zabrania na uczelnię w formie sałatki) jako wegetarianka nie muszę chyba wiele mówić ;). Dodam jedynie, że uwielbiam szczególnie kiszone warzywa i ich także nie brakuje nigdy w mojej lodówce, choć poszczególne smaki się zmieniają – raz są to słodkie buraki, raz klasyczna kapusta, innym razem jędrny kalafior.
    Oczywiście poza stałą zawartością lodówki wiele codziennie mi niezbędnych produktów spożywczych (np. – więcej warzyw i owoców ;), ale też puszki) znajduje się poza nią – dbam o najlepsze przechowywanie produktów, ale jednocześnie szanuję wytrzymałość półeczek ;).

  37. 24 sierpnia 2016 / 21:05

    W lodówce mam zawsze masło, jajka, mleko, wędlinę, ser żółty, musztardę , ketchup własnego wyrobu i śmietanę. Zawsze mogę zrobić pysznego omleta, naleśniki albo zapiekankę

  38. Kasia
    2 września 2016 / 10:27

    Kiedy wyniki konkursu?

    • Marta
      Autor
      2 września 2016 / 11:27

      Wyniki już na blogu odsyłam do ostatniego wpisu z makaronową zapiekanką 🙂

  39. jagna1978
    7 września 2016 / 18:34

    czy sa juz wyniki?

  40. jagna1978
    7 września 2016 / 18:39

    Juz znalazlam.Gratuluje wygranym i smutno,ze nie ma mnie wsrod zwyciezcow ;(

    • Marta
      Autor
      7 września 2016 / 20:24

      Wybór był bardzo trudny! Mam nadzieję, że następnym razem się uda 🙂

  41. Pisiunia
    9 września 2016 / 13:40

    Witam
    Czy są już wyniki konkursu??

Skomentuj Olga Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Solve : *
24 − 2 =