Ratunkowe brownie to mini porcja, która uratuje nasz nagły apetyt na sporą dawkę czekoladowej słodkości i nie da możliwości spałaszowania całej dużej blachy ; ) Najlepiej smakuje jeszcze ciepłe wyjadane wprost z foremki z cudownie rozpływającą się czekoladą. Polecam!!!
Składniki (blacha 18×11 cm):
- 50 g masła
- 50 g cukru trzcinowego
- 1 łyżka syropu klonowego
- 3 łyżki mąki pszennej
- 3 łyżki ciemnego kakao
- 1/4 łyżeczki soli himalajskiej
- 1 jajko (wielkość L)
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego (można pominąć)
- 50 g orzechów włoskich
- 50 g czekolady (u mnie gorzka 70%, można wymieszać z mleczną)
Masło, cukier i syrop klonowy umieścić w rondelku z grubym dnem, gotować na małym ogniu do rozpuszczenia masła i cukru, co jakiś czas mieszając. Zdjąć z ognia, przestudzić. Dodać mąkę, kakao i sól, wymieszać. Dodać jajko, ekstrakt z wanilii, ponownie wymieszać. Dodać posiekane orzechy i czekoladę, wmieszać do masy. Całość przełożyć do foremki wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w piekarniku rozgrzanym do 150 C (termoobieg) lub 170 C (góra-dół) przez ok. 15-20 minut aż zacznie odchodzić od ścianek i będzie suche przy brzegach. Wyjąć z piekarnika i zostawić do przestygnięcia na ok. 20 minut, aby stężało.
Smacznego!
Inspiracja „Przy moim stole” N. Lawson