Kiedy otrzymałam zaproszenie na warsztaty kulinarne z Pascalem nie wahałam się ani chwili! ; ) Miałam okazję poznać go już podczas spotkania dotyczącego kuchni włoskiej i do tej pory bardzo miło wspominam to wydarzenie ; )
Tematem naszego obecnego spotkania były smaki orientalne. Bardzo lubię pikantną kuchnię, więc wiedziałam, że znów będzie pysznie.
Podczas przyrządzania dań zostaliśmy podzieleni na trzy grupy. Nasze menu składało się z
– zupy laotańskiej khao poun
– sałaty ziołowo-wołowej po laotańsku lap neua
-podsmażanego ryżu po indonezyjsku nasi goreng
Przy okazji naszej pracy, Pascal nie tylko udzielał nam wskazówek oraz informacji dotyczących unikatowych produktów, które są charakterystyczne dla azjatyckiej kuchni, ale również, dzięki jego licznym podróżom mogliśmy dowiedzieć się ze szczegółami, jak wygląda przyrządzanie tych potraw w danym rejonie.
Ponieważ nie każde kubki smakowe akceptują bardzo wyraziste smaki poznaliśmy patent dotyczący regulowania ostrości potraw. Wystarczy, że podczas gryzienia wydmuchujemy powietrze nosem raz za razem, wtedy nie czujemy, że potrawa jest mocno pikantna. Osobiście przetestowałam i sposób działa! ; ) Jeśli wykorzystamy tę wskazówkę podczas smakowania kuchni indyjskiej, możemy dodatkowo lepiej wyczuć wszystkie, użyte do przygotowania danej potrawy przyprawy.
Pomimo napiętego planu działania, spotkanie upłynęło nam błyskawicznie. Czekam z niecierpliwością na kolejny azjatycki tydzień w Lidlu, aby odtworzyć potrawy w domu i podzielić się z Wami przepisami na te pyszności. Organizatorom bardzo dziękuję za zaproszenie i mam nadzieję, że uda nam się jeszcze spotkać w podobnym gronie ; )