Faworki to przysmak, który uwielbia cała nasza rodzina, więc pojawiają się u nas nie tylko z okazji Tłustego Czwartku. Idealne faworki muszą być kruche i delikatne. Pomijając odpowiednie ciasto, bardzo ważne jest jego przygotowanie przed smażeniem. Nie obejdzie się bez dobrego ubicia ciasta wałkiem, dzięki czemu w jego strukturze widoczne będą bąbelki powietrza. Drugim warunkiem koniecznym jest bardzo cienkie rozwałkowanie, tak aby ciasto było prawie przezroczyste. To zdecydowanie klucz do sukcesu : ) Polecam!!!
Składniki:
- 500 g mąki pszennej tortowej
- 6 żółtek (z jajek wielkości L)
- 6-7 łyżek kwaśnej śmietany 18% (tyle ile ciasto zabierze)
- 15 ml spirytusu
- 1 szczypta soli
Dodatkowo:
- 5 kostek smalcu do smażenia lub oleju roślinnego
- cukier puder do oprószenia
Wszystkie składniki na ciasto wymieszać i zagnieść gładkie, elastyczne ciasto (użyłam robota kuchennego). Jeśli ciasto jest zbyt twarde dodać więcej śmietany. Z ciasta uformować kulę i bić ją wałkiem ok. 10 minut. Następnie podzielić na kilka mniejszych części i bardzo cienko rozwałkować. Rozwałkowane ciasto pokroić na pasy o szerokości np. 3-4 cm i długości 10 cm. (Każdy pasek dodatkowo rozwałkowuję, aby był prawie przezroczysty, dzięki temu po usmażeniu faworku są idealnie kruche.) Na środku każdego prostokąta zrobić nacięcie, przez które przewlec jeden koniec. Odłożyć na ręcznik kuchenny i przykryć drugą ściereczką kuchenną. Kiedy całe ciasto będzie w ten sposób przygotowane, smażyć faworki na dobrze rozgrzanym tłuszczu, z obu stron do zrumienienia. Osączać z nadmiaru tłuszczu na papierowym ręczniku i jeszcze ciepłe udekorować cukrem pudrem.
Smacznego!
Inspiracja „Dwanaście słodkich miesięcy” K. Guzik