Moje ostatnie odkrycie to książka „#Lean in 15” autorstwa Joe Wicks. Pomimo, że jest ona numerem jeden na światowych listach bestsellerów, niewiele o niej wcześniej słyszałam. Autor jest trenerem osobistym i dzięki sile mediów społecznościowych zmotywował setki tysięcy osób z całego świata do zmiany nawyków żywieniowych oraz zwiększenia codziennej aktywności fizycznej, czego zwieńczeniem jest niniejsza pozycja.
Na początku książki poznajemy bliżej osobę autora oraz założenia programu Lean in 15. Po tym krótkim wstępie wiedziałam już, że książka bardzo przypadnie mi do gustu, ponieważ Joe z dystansem i humorem podchodzi do kwestii sprawności fizycznej i odżywiania. Nie spotkacie tu żadnych radykalnych i modnych ostatnio trendów diet bezglutenowych, wykluczających nabiał, niskokalorycznych itp. Prawidłowe odżywianie musi być racjonalne i zróżnicowane, co więcej żeby chudnąć musimy jeść ; )
Nazwa książki idealnie nawiązuje również do tego, że większość przepisów możemy przygotować w czasie krótszym niż kwadrans, co jest niewątpliwym atutem ; )
Przepisy zostały podzielone na trzy grupy:
- Posiłki o obniżonej zawartości węglowodanów: bogate w zdrowe tłuszcze i białko
Znajdziecie tu m.in. kilka smoothies, serowego kurczaka chorizo ze szpinakiem, sałatkę nicejską ze świeżym tuńczykiem, tajskie zielone curry, dorsza z czarnymi oliwkami w stylu francuskim i wiele, wiele innych pyszności
- Potreningowe „ładowanie” węglowodanów: posiłki bogate w białko i węglowodany
Np. zapiekanka z kurczaka i młodych ziemniaków, makaron z krewetkami smażony na dużym ogniu, szybko smażony ryż curry, Joego hamburger McLeanie, szybka pizza z tortilli
- Przekąski i smakołyki – słodkie i pikantne
M.in. placki z kukurydzy cukrowej i fety, pikantne nerkowce i chipsy z tortilli, pesto z brokułów i orzeszków piniowych, sushi z łososia i awokado, białkowe brownie z burakami, potreningowe kwadraty mocy, babeczki bananowo-pekanowe
Autor w bardzo fajny sposób opisuje podstawy tego jak powinniśmy się odżywiać, jeśli zależy nam na szczupłej i wysportowanej sylwetce. Informacje te są ukierunkowane także pod względem naszych treningów. Większość z nich była mi znana, ale wiem, że przy obecnych sprzecznych informacjach napływających z każdej strony, dla wielu osób pewne kwestie nadal wydają się problemowe w tym temacie. Jedynym prawidłowym rozwiązaniem jest obserwacja własnego organizmu, tego co nam osobiście służy i w tym przypadku filozofia Joego jest mi bardzo bliska ; )
Dzięki temu, że przepisy możemy przygotować w 15 minut są one proste i nie zawierają skomplikowanych lub trudno dostępnych składników (oczywiście poza paroma wyjątkami ; ) Najbardziej „wymyślne” pod tym względem okazały się „przekąski i smakołyki” i ta grupa przepisów najmniej przypadła mi do gustu.
Ostatni rozdział opisuje HIIT, czyli trening interwałowy o wysokiej intensywności. Jest to jedna ze skuteczniejszych metod spalania tkanki tłuszczowej, a trudność treningu zależy całkowicie od naszej sprawności fizycznej i indywidualnych możliwości. Co ważne ćwiczenia trwają tylko niecałe 20 minut i spokojnie możemy wykonywać je w domu na niewielkiej przestrzeni bez dodatkowych sprzętów. Joe proponuje nam dwa zestawy (dokładnie opisane i opatrzone zdjęciami) trening 1: HIIT kardio i trening 2: HIIT oporowy. Miłym akcentem kończącym książkę są zdjęcia ukazujące metamorfozy osób stosujących się do zaleceń i przepisów Joego.
Moim zdaniem ksiażka Lean in 15 nie jest skierowana wyłącznie dla osób, które się odchudzają i walczą o szczupłą sylwetkę, ale dla każdego kto preferuje zdrowy styl życia, zwłaszcza w zabieganym świecie. Duża dawka inspirujących, prostych i smacznych przepisów w połączeniu z krótkimi i możliwymi do wykonania w domu ćwiczeniami, gwarantuje dobre samopoczucie czytelnika ; ) Polecam!
Do tej pory udało mi się wypróbować dwa przepisy, które załączam dla Was poniżej : )
Białkowe naleśniki zwycięzcy
Składniki:
- 1 banan
- 1 miarka waniliowej odżywki białkowej (pominęłam)
- 1 jajko
- 25 g płatków owsianych
- 1 łyżka oleju kokosowego
Wszystkie składniki dokładnie zmiksować blenderem. Smażyć na złoty kolor, na mocno rozgrzanej teflonowej patelni.
Smacznego!
Energetyczny smoothie (fats-me-up)
Składniki:
- sok z 2 limonek
- 200 ml mleka migdałowego
- garść jeżyn (u mnie maliny)
- garść borówek amerykańskich (u mnie maliny)
- 1/2 awokado
- 3 łyżki stołowe pełnotłustego jogurtu greckiego
- 1 łyżka stołowa miodu
Wszystkie składniki zmiksować blenderem.
Smacznego!