O lodówce słów kilka i KONKURS z marką Amica


amica
Lodówka to zapewne najczęściej spotykany sprzęt gospodarstwa domowego. Moi dawni współlokatorzy na pewno się ze mną zgodzą, że w czasach studenckich, podczas przeglądania ofert wynajmowanych mieszkań, sprawna lodówka była jednym z naszych podstawowych wymagań : ) W tamtym okresie wystarczało mi, aby lodówka po prostu była, jednak kiedy stopniowo moja rodzina się powiększała zdałam sobie sprawę, że trzeba jeszcze odpowiednio nią zarządzać, co jak się okazuje nie jest takie oczywiste. Dobrze zorganizowana lodówka to podstawa i myślę, że w tym wypadku zgodzą się ze mną wszyscy, nie tylko Żony i Mamy : )

Lodówka to dla mnie nie tylko chłodząca szafa na przechowywanie jedzenia, traktuję ją bardziej jak cennego pomocnika, który na stałe uczestniczy w naszej codzienności, a dobrze zagospodarowana pomaga nas uchronić przed zepsuciem i zmarnowaniem dużej liczby pożywienia.

Podzielę się z Wami kilkoma wskazówkami i zasadami, które mi w tym pomagają.
Być może będzie to dla Was oczywiste, ale mając w domu dwójkę Maluchów zawsze upewniam się, czy drzwi lodówki są szczelnie zamknięte. To absolutna podstawa : ) Uczulam ich również, aby najpierw zastanowili się po co chcą sięgnąć, a nie dokonywali wyboru dopiero po jej otwarciu, co często się zdarza : )

Nigdy nie wkładam do lodówki ciepłego jedzenia, najpierw studzę je do temperatury pokojowej. Dzięki temu temperatura w lodówce się nie podwyższa. Pozostałości np. po obiedzie przekładam do czystych i szczelnych pojemników. Pomaga to również zapobiec rozprzestrzenianiu się niechcianych zapachów.

Jeśli zdarzy Wam się aromatyczne danie, które mimo wszystko pozostawi swoją woń, polecam wyłożyć w małej miseczce lub talerzyku trochę sody oczyszczonej lub mielonej kawy, która skutecznie ją zniweluje. Zabieg ten warto powtarzać raz w tygodniu.

Dbam o to, aby każde produkty były przechowywane w odpowiednich do tego miejscach i pojemnikach. Po powrocie z zakupów od razu wyjmuję je ze sklepowych folii czy woreczków i przekładam np. do papieru śniadaniowego pamiętając, aby produkty „oddychały” : )

Na samym dole układam świeże mięso i ryby (odizolowane od reszty), dzięki temu nic z nich nie skapuje, a poza tym jest tam najchłodniej. Przechowuję je maksymalnie jeden dzień, w innym wypadku zamrażam. Owoce i warzywa przekładam do specjalnych pojemników, które wykładam papierami ręcznikowymi, pochłaniają one wtedy ewentualny nadmiar wilgoci zwłaszcza w przypadku umytych wcześniej owoców. Codziennie sprawdzam, czy nadal są świeże, aby w przeciwnym razie nie zainfekowały bakteriami pozostałych okazów : )
Na środkowej i górnych półkach trzymam nabiał i wędliny, a jajka i produkty wymagające mniejszego schłodzenia umieszczam na wewnętrznej stronie drzwi.

Niedomknięte słoiki i puszki to duże siedlisko bakterii, dlatego po otwarciu np. puszki z owocami lub warzywami, jeśli nie zużyję całej zawartości od razu, resztę przelewam do szklanego naczynia, najlepiej razem z zalewą. Podobnie robię także z masą kajmakową. Nigdy nie zostawiam też w lodówce sztućców, a z domowego doświadczenia wiem, że to popularne zjawisko ; )

Warto również pamiętać, że nie wszystkie produkty nadają się do przechowywania w lodówce. Bardzo często spotykam się z pytaniem dlaczego nie trzymam w lodówce bananów? Nie wiem, czy o tym słyszeliście, ale owoców cytrusowych w ogóle nie powinniśmy tam umieszczać, ponieważ niskie temperatury powodują, że na miąższu pojawiają się plamki, a skórka szybciej ciemnieje. Poza lodówką warto umieścić także ziemniaki, rośliny strączkowe, pomidory, ogórki, czy cukinię. Również chleb trzymany w lodówce szybciej czerstwieje.

Staram się nie obciążać naszej lodówki i nie wkładać do niej zbyt dużej liczby produktów, ale na pewno znacie takie sytuacje, gdzie domownicy proszą Was nieustannie o zakup danej rzeczy, a kiedy już tę prośbę spełnicie, ochota mija i trzeba to przechować ” na później ” ; ) Moje pociechy bardzo często zmieniają zdanie odnośnie tego na co mają akurat ochotę, więc improwizacja jest potrzebna. Stosuję również zasadę, że to co jest świeżo zakupione chowam za produktami, które już są w lodówce od jakiegoś czasu, aby po te starsze sięgać w pierwszej kolejności. Pomimo, że lubię planować posiłki z wyprzedzeniem, często otwierając lodówkę wiem, że obiad przygotuję z tego, co akurat pozostało z rzeczy odłożonych „na później” ; )

Zepsute jedzenie wiąże się nie tylko z utratą pieniędzy, ale również zmniejszeniem chęci do gotowania w domu. Zapewne tak jak ja bardzo nie lubicie marnować żywności, dlatego odpowiedni system przechowywania jest kluczowy. Świetne rozwiązanie stanowi technologia no frost. Kiedy pierwszy raz o niej usłyszałam w pamięć zapadło mi jedno zdanie: „Koniec z rozmrażaniem” : ) Brzmi zachęcająco : ) Ciągły obieg chłodnego powietrza sprawia, że wewnątrz lodówki na każdej półce jest taka sama temperatura, co zdecydowanie ułatwia rozmieszczenie zakupów, a stała kontrola poziomu wilgotności pozwala zminimalizować ryzyko rozwoju bakterii i zachować świeżość produktów na dłużej.

Poniżej wizualizacja perfekcyjnego dla mnie duetu lodówki i zamrażarki Amica, nie dość, że całość jest funkcjonalna to dodatkowo prezentuje się świetnie i niewątpliwie stanowi kuchenną ozdobę : ) Często mam ochotę na choćby drobne zmiany w wyglądzie mojej kuchni, więc idea „Wyjątkowe razem jak i osobno” bardzo do mnie przemawia.


amica lodowka
 


amica zamrazarka
Mała zmiana, a różnica odczuwalna i to bez remontu prawda? : )

Duża pojemność, eleganckie wnętrze i do tego alarm niedomkniętych drzwi! Zdecydowanie coś dla mnie. Nie musiałabym już stale nadzorować moich Maluchów, kiedy zakradają się w stronę kuchni : )

A wy jakie macie patenty na dobrze zorganizowaną lodówkę?

Na koniec mam dla Was bardzo miłą niespodziankę, a dokładniej konkurs : )  Do wygrania są 3 wielofunkcyjne roboty kuchenne Amica RK5011, więc jest o co walczyć!  Aby wziąć udział wystarczy w komentarzu odpowiedzieć na pytanie:

Jakie produkty ZAWSZE możesz znaleźć w swojej lodówce? Co z nich najczęściej przygotowujesz?

Konkurs trwa od 9.08.16 r. do 23.08.16r. Każdy uczestnik może dokonać tylko jednego zgłoszenia w konkursie. Zachęcam do zapoznania się ze szczegółowym regulaminem, który znajdziecie tutaj.


Amica RK5011
* Wpis powstał przy współpracy z Amica

Komentarzy: 394

  1. Pawel
    22 sierpnia 2016 / 0:32

    Mam niewielką lodówkę (i jeszcze mniejszą zamrażarkę), ale zwykle gotuję tylko dla siebie i mojej wybranki, więc nie jest wielkim problemem zmieścić w niej zapasy na cały tydzień.

    Pierwszy i najważniejszy produkt, to warzywa. Kupuję przede wszystkim brokuły i kalafiory, z których robię zupę kremową. Dlatego też kolejną niezbędną rzeczą w mojej lodówce jest ser oraz śmietana. Sera mam zawsze przynajmniej dwie kostki (najczęściej dojrzały cheddar oraz pleśniowy blue stilton, które uwielbiam), ponieważ kolejną często przygotowywaną przeze mnie potrawą jest sos śmietanowo-serowo-pieczarkowy. Z tego też powodu pieczarki (a w sezonie letnim również inne grzyby) często goszczą w mojej lodówce.

    Ostatnimi produktami, które zawsze mam, to jajka, bez których nie wyobrażam sobie śniadania oraz masło, potrzebne do smażenia lub po prostu do posmarowania pieczywa.

    Pozdrawiam gorąco!

  2. 22 sierpnia 2016 / 0:45

    W mojej lodówce jest duuuzo jajek prawie do wszystkiego je dodaje.Do jajecznicy z pyszna kielbaska i do panierki i do ciasta.Do kluseczek śląskich pysznych i kogel mogel też przepyszny.Jajko sadzone lub pyszny omlecik na samą myśl już ślinka leci.I na śniadanie jajko na miękko bo jajka są pyszne i zawsze pod ręką.

  3. Kaja
    22 sierpnia 2016 / 1:34

    Ponieważ jestem w ciąży i mam w domu dwuulatkę, która uwielbia warzywa i owoce, zawsze mamy ich zapas w lodówce. Najchętniej przyrządzamy z nich sałatki, świeżo wyciskanie soki oraz dania jednogarnkowe z dodatkiem makaronów, mięs lub ryb.

  4. Ola
    22 sierpnia 2016 / 8:34

    W mojej lodówce nie może zabraknąć sera, pomidorów i szczypiorku. Wtedy wiem, że zawsze będzie co jeść bo można przyrządzić pyszny twarożek z dodatkami, z pomidorków zrobić też zupkę albo jakiś szybki sos, a szczypiorek podkręci smak.

  5. Asia
    22 sierpnia 2016 / 8:37

    W mojej lodówce zawsze można znaleźć czosnek i pomidory. Gdy nie mam pomysłu na obiad z tych dwóch produktów można szybko przygotować sos pomidorowy i przez chwilę poczuć się jak we Włoszech ;). Sos ten jest też bazą do wszystkich sosów łączonych z pomidorami, więc można go modyfikować na wszelkie sposoby.

  6. Mag
    22 sierpnia 2016 / 9:31

    Jest kilka takich produktów, które na stałe goszczą w mojej lodówce, ale takim ostatnim hitem jest… masło orzechowe własnej roboty 🙂
    Może nie jest to typowy produkt pierwszej potrzeby, dla mnie jednak masło orzechowe ma nieskończenie wiele zastosowań i lubię je mieć pod ręką.
    Dodaję do smoothies, owsianek, czasami robię batony proteinowe, sprawdziło się też smarowanie nim czekoladowych muffinek bądź też naleśników, dwa razy dodawałam gdy piekłam chleb bananowy i owsiane ciasteczka, a raz masło orzechowe zostało wykorzystane do zrobienia przepysznych lodów na bazie mleka kokosowego z dodatkiem miodu.
    Najczęściej po prostu jem z bananem, jabłkiem lub smaruję nim pełnoziarniste pieczywo jako szybka, sycąca i zdrowsza przekąska 🙂

  7. Iza
    22 sierpnia 2016 / 10:37

    W mojej lodówce jest wiele pysznych i zdrowych produktów, trudno wymienić tylko kilka, ale napewno króluje banan, awokado i mleko kokosowe, które razem miksuję, dodaję nasiona chia, trochę mango z zamrażarki i jarmużu, osładzam miodem wg uznania i szejk wyborny i mega zdrowy gotowy na codzienne drugie śniadanko 🙂

  8. Miłek
    22 sierpnia 2016 / 10:37

    U mnie jest TOP 10
    mleko
    masło
    jajka
    ser żółty
    wędlinka
    ogórek
    pomidor
    twarożek
    musztarda
    ketchup
    Z tego da się naprawdę wszystko zrobić od śniadania do kolacji

  9. Monika K.
    22 sierpnia 2016 / 10:44

    U mnie zawsze znajdzie się jarmuż i szpinak. Jestem koktajlożercą a właściwie to je spijam jak szalona 🙂 a te dwa cuda nie tylko nadają piękny kolorek ale również są zdrowe no i pyszne. Z jarmużu robię też czipsy a szpinak z powodzeniem wykorzystuję do przygotowania obiadu, jajecznica, szpinakowy sos, czy makaron ze szpiankiem.

  10. wwiissnia
    22 sierpnia 2016 / 11:18

    Moja lodówka to prawdziwa SKARBNICA różności,
    w której można znaleźć mnóstwo „dzikich” pyszności.
    Znajdują się w niej artykuły podstawowe jak mleko czy szynka,
    znaleźć w niej można sera, jogurta, kiełbasę i rodzynka !
    Zawiera śmietanę, przeróżne owoce i warzywa,
    które na co dzień moja rodzina „nie”chętnie/chętnie spożywa!

    Najczęściej przygotowuję z nim szybkie dania,
    które są zdrowe i wygodne do podania !
    Wszelkiego rodzaju koktajle warzywne bądź owocowe,
    które w bomby witaminowe są wręcz odlotowe !
    A najfajniejsze jest to że gdy je zmieszać bądź zmiksuje,
    to dzieci zjedzą ze smakiem i nikt się nawet nie pokapuje,
    że zawierają owoce których wszak „nie lubią” a jednak piją,
    dzięki temu właśnie może w zdrowiu i radości żyją!

    W mojej lodówce ZAWSZE znajdują się jajka i mleczne przetwory,
    które wspierają organizm i przeganiają chorobowe potwory.
    Często z produktów które w lodówce się znajdują,
    moi i bliscy i ja coś na szybko pichcą bądź gotują!
    Sałatki z warzyw a do tego domowej roboty dresingi-pychota,
    aż właśnie nabiera się we mnie ochota,
    by w ten pochmurny deszcz owocowe dania zaserwować
    i te „resztki” wakacji zatrzymać i uratować!
    Wszystko byłoby cacy , lecz nie zawsze jest kolorowo,
    bo bez dobrego sprzętu w kuchni nie czuję się odlotowo!
    Pożyczam sprzęt od sąsiadki, lecz czasem się aż krępuje,
    marzę o robocie takim jak tu… i plany o jego posiadaniu snuje!

    Moja lodówka NIE straszy pustkami a jej jedynym wyposażeniem nie jest ŚWIATŁO. Zawsze staram się by była pełna. Pełna zdrowych produktów(warzywa sam uprawiam na małym skrawku pola za domem, a owoce przynosimy od dziadków), nabiału i pożywnych produktów. Nigdy nie zdarzyło mi się aby ja bądź dzieci nie mieliśmy coś zjeść. I czasem choć w lodówce zostają RESZTKI to jednak nawet z nich potrafimy przygotować dania, których nie powstydziłaby się Pani Gessler. Wystarczy trochę chęci, kilka produktów i odpowiedni sprzęt(którego nie mam, ale mam nadzieję, że już niedługo nie będę musiał od nikogo pożyczać). Pozdrawiam , tata Tomasz

  11. Kornelaia1987
    22 sierpnia 2016 / 11:19

    Pytanie niby oczywiste ale wiesz, że w mojej lodówce nie ma czegoś takiego jak zawsze i nigdy? cenię sobie różnorodność dlatego u mnie produkty pojawiają się równie szybko jak znikają 🙂 własciwie zawsze jem coś innego i rzadko pokuszę się o powtórkę nawet jeśli coś bardzo bardzo mi zasmakuje, dlatego moja lodówka to jedna wielka niespodzianka 🙂

  12. Ana
    22 sierpnia 2016 / 11:35

    Przede wszystkim, zawsze po otwarciu mojego królestwa znajdziemy świecące się światełko 😉
    A bardziej poważnie – zawsze można wyjąć z mojej lodówki jajka, olej kokosowy, marchew i ugotowaną kaszę jaglaną – to jest mój przepis na szybki i prosty obiad, czy też śniadanie. Przyrządzam bowiem z tego kaszę jaglaną z jajecznicą na oleju kokosowym. Gdy nie mam kompletnie pomysłu na obiad, to właśnie ten pomysł zawsze mnie ratuje. Białko? Jest. Węglowodany? Są. Witaminki? Też są, ponieważ często ścieram do tego marchew lub kroję pomidorki, których już w lodówce nie trzymam 🙂 To rozwiązanie na szybki posiłek, który po doprawieniu przyprawą do curry, solą himalajską, ostrą papryką i pieprzem staje się naprawdę smaczną ucztą 😀 Trochę naciągając, można nawet uznać to za coś orientalnego (bo curry) z nutką naszej rodzimej kuchni (bo nasza polska – często zapomniana – kasza jaglana, która powoli zostaje odkrywana przez ludzi na nowo). Moja lodówka nigdy mnie nie zawiedzie 🙂 chyba że… przyjdzie do mnie mój zgłodniały chłopak. Wtedy nawet wyjątkowo nie ma co liczyć na znalezienie w mojej lodówce ugotowanej kaszy jaglanej. Marchewka jednak zostaje zawsze (ku mojej rozpaczy) 😀

  13. Ania
    22 sierpnia 2016 / 11:35

    W mojej lodówce zawsze można znaleźć natkę piertruszki. Moim zdaniem każda potrawa z jej dodatkiem zyskuje na smaku, chętnie przygotowuję z niej także koktajle moc zdrowia. Pozdrawiam 🙂

  14. Mijaq
    22 sierpnia 2016 / 11:58

    U mnie podstawą są warzywa. Mogłabym jeść wyłącznie zupy krem a już w szczególności te brokułowe, cukiniowe i kalafiarowe choć także pomidorową z papryką nie pogradzę. Dlatego na pewno warzywa. Obok tego zawsze mam jajka i jogurty żeby przygotować coś na szybko jajecznicę albo koktajl.

  15. Jarocka
    22 sierpnia 2016 / 12:33

    W mojej lodówce zawsze znajdują się warzywa : marchewka, pietruszka, por, seler, papryka które są bazą wszelkich dań i zup, nie ma opcji żeby ich zabrakło zapasy uzupełniam na bieżąco, ponadto nie obejdzie się bez zapasu jajek które wykorzystuje ciągle do wypieków, jajecznicy, zapiekanek i kotletów 😉 Zawsze mam pod ręką jakiś nabiał : masło, śmietana, jogurty, serki do smarowania i żółte taki pewniak oraz w stopniu zmiennym wędliny do kanapek.

    No i w lodowce choćby nie wiem jak słabo było z zaopatrzeniem mam ŚWIATŁO 😉 (chyba że prądu branie)

  16. Karolina111
    22 sierpnia 2016 / 12:48

    Co zawsze znajdziecie w mojej lodówce? Pomidory! Wpływają świetnie na prace mózgu oraz na cerę. Na pomidory mam masę pomysłów! Pyszna sałatka pomidorowa z bazylią, mus pomidorowyświetny jako dodatek do sosów, pasta pomidorowa na tradycyją „pomidorówkę” a kiedy brzuch mój pełny z pomidorków tworzę peeling, który nada świeżości mojej twarzy, dłoniom czy stopom ! Już wiecie czemu jestem taką oazą spokoju, dzięki właśnie pomidorkom, które uspokajają i pomagają przeżyć każdy dzień!

  17. rabarbar55
    22 sierpnia 2016 / 13:32

    W mojej lodówce zawsze znajdzie się miejsce na białe wino 😉 Schłodzone do kolacji, do podlania mięsa lub jako dodatek do ciasta potrafi wydobyć smak z każdej potrawy. Wystarczy odrobinka, by zmienić smak potraw i nadać im wyrazistego charakteru.

  18. Ola 28
    22 sierpnia 2016 / 14:17

    W mojej lodówce zawsze można znaleźć świeży bulion i warzywa. Mam w domu malutką córeczkę i jak na razie dopiero poszerzamy dietę więc niewiele nam trzeba. W zależności od dodatków dodanych do zupki otrzymujemy przepyszne zupki i papki choć nazwa źle się kojarzy to także są pyszne i mała buźka nie wybyrzydza.

  19. sparkle998
    22 sierpnia 2016 / 14:21

    W moim domu kuchnia to centrum dowodzenia natomiast lodówka to najważniejszy jego element z powodu iż na co dzień mam mało czasu na przyrządzenie pysznych dań muszę je szybko przygotowywać lecz muszę pamiętać by były smaczne i zdrowe dlatego w swojej lodówce najczęściej przechowuję sezonowe warzywa i owoce z własnego ogródka i sadu ,z nich w szybki i łatwy sposób przyrządzam letnie sałatki warzywne lub owocowe,owocowe i warzywne pełne słońca i energetyczne koktajle,naleśniki z owocami a przede wszystkim sosy do makaronów w tym przypadku również warzywne lub owocowe jeżeli chodzi o te warzywne to cala rodzina najbardziej uwielbia pomidorowy z parmezanem natomiast te słodkie to jagodowe lub truskawkowe z jogurtem naturalnym dzięki czemu mamy dużo energii i siły do zabawy i prac w ogrodzie. 🙂

  20. Agnes
    22 sierpnia 2016 / 15:15

    W mojej lodówce muszą być: mleko, drożdże i krem. Niby zwykłe produkty „lodówkowe”, a jednak…
    Mleko służy do bezpośredniego spożycia przez Jana M., lat 0 miesięcy 3 dni 8. Jan jest stworzeniem leniwym i preferuje wygodną butelkę. Z takiej butelki rzeka mleka płynie łatwo, a nad cycem trzeba się napracować. W rezultacie Matka Jana (ja) musi używać laktatora, a ściągnięte mleko z lodówki dostarczać na żądanie.
    Drożdże też mają powiązanie z produktami nabiałowymi, ale w łańcuchu producent – konsument mleka są na początku. Przechowuję je w lodówce, żeby w miarę potrzeb dostarczać krowom rasy holsztyńsko – fryzyjskiej dla zbilansowania ich diety. Owe krówki mają często nudną dietę „trawiasto-sianową”. Regularne serwowanie drożdży optymalizuje ich florę bakteryjną.
    Ostatni must have mojej lodówki to krem.. do twarzy. Mojej. Wymęczonej nieprzespanymi nocami (znowu Jaś). Z pierwszymi mikro – mini – tyci zmarszczkami. No cóż, niedługo skończę lat 30 i coraz rzadziej jestem pytana o wiek przy pewnych zakupach, a do tej pory było to bardzo miłe pytanie czy skończyłam już 18 lat…

  21. 22 sierpnia 2016 / 15:22

    W mojej lodówce królują owoce,
    to z nimi spędzam te bezsenne teraz noce.
    Stan błogosławiony ma swoje prawa,
    podjadanie to jedna z nich – prosta sprawa.
    Jeśli jeść to chociaż coś z sensem,
    na bakier mam teraz tym bardziej z mięsem.
    Jednak nie tylko kroję je na kawałki,
    to grunt bogaty, więc szaleję – bez przechwałki.
    Ciasta, placki i różne wypieki,
    tyle nie zjadłam przez całe wieki.
    Torty owocami zdobione,
    zwykłe biszkopty kawałkami wzbogacone.
    Musy, powidła i przeciery,
    owoce w kuchni przejmują stery.
    Dzień nowy owocami witam,
    gdzie jest limit ?– o to nie pytam.
    Z jogurtem i musli, z garścią bakalii,
    taka dieta! – tylko się chwali.
    Wady mają owoce niewielkie,
    kiedy się psują – tego nie cierpię.
    Co mogę trzymam w lodówce,
    Nigdy nie mam jej pustej, w żadnej wymówce.
    Jeść muszę zdrowo i tym się kieruję,
    teraz latem zbytnio się ceną nie rujnuję.
    Robię zapasy, mrożę i pakuję na zimę,
    mąż na ten widok nietęgą ma minę.
    Źródło witamin i strażnik wagi,
    ilość cukru figury mnie nie pozbawi.
    Wolę słodycz w takiej formie podjadać,
    niż poziom witamin we krwi wciąż badać.
    Lodówka moim sprzymierzeńcem w robieniu zapasów,
    choć to rekilt z PRLu czasów.

  22. Pisiunia
    22 sierpnia 2016 / 15:24

    Największym dziełem jest stworzenie czegoś z niczego 🙂
    W lodówce jak wiemy zawsze znajdzie się coś, co nakreśli nam jakąś „fajną” inspiracje 🙂 Najłatwiej sałateczka, warzywka zawsze są pod ręką i można stworzyć coś pięknego dla oka i dla duszy. Nic trudnego 🙂
    Nie zdarzyło mi się jeszcze, aby nastał taki dzień, by ich zabrakło.
    One ZAWSZE są 🙂 🙂 Do tego przyprawy i Niebo w gębie 🙂
    Pozdrawiam

  23. Basia
    22 sierpnia 2016 / 15:46

    W szufladkach mojej lodówki zawsze jest miejsce na świeże zioła. Aby dłużej zachowały swoje właściwości owijam je zwilżonym wodą ręcznikiem papierowym i zawijam zioła, które z powodzeniem mogę przechowywać nawet do tygodnia, a one nie zwiędną, nie stracą smaku i aromatu. Zioła wykorzystuję praktycznie do wszystkiego – obiadu, kolacji, deserów, napojów, koktajli, a nawet do przyrządzania kosmetyków domowej roboty. Zioła to nie tylko sam i aromat, ale także źródło składników odżywczych i cennych witamin.

  24. Edyta
    22 sierpnia 2016 / 15:56

    Nic na to nie poradzę, że jestem łasuchem. Słodkości to mój nałóg, więc w mojej lodówce zawsze znajdziecie czekoladę, przeważnie gorzką. Kiedy jestem padnięta po ciężkim dniu w pracy lub po prostu najdzie mnie chwila słabości, sięgam po kostkę lub dwie i dostarczam ciału magnezu, a głowie endorfiny. A kiedy mam ochotę na jakiś bardziej „wypasiony” deser robię czekoladowe fondue maczając kawałki owoców w rozpływającej się w ustach czekoladowej rozkoszy lub dodaję startą na tarce do masy gofrowej i piekę pyszne wafle., którymi zajada się cała moja familia.

  25. Tytus
    22 sierpnia 2016 / 16:06

    W mojej lodówce zawsze czeka na mnie moc pyszności. Niestety pracuje po 10 godz. więc moją jedyną opcją jest gotowanie poprzedniego dnia wieczorem na cały kolejny dzień, bo jak wracam z pracy to już ochoty na to nie ma i od razu miło zasiąść do posiłku. Kupuję składniki na cały tydzień zeby być dobrze zorganizwanym to mi też oszczędza czas. Dlatego moja lodówka jest wypełniona wszystkim po brzegi a przynajmniej na początku każdego tygodnia i każdym dniem jej zawartość maleje.

  26. Basiulenka
    22 sierpnia 2016 / 16:33

    W mojej lodówce zawsze jest… coś pomidorowego. Sos, przecier lub świeże pomidory – szczególnie teraz, w sezonie na nie. Ile to rzeczy można z nich wyczarować. Sos do makaronu, pizzy, zapiekanki z pomidorami, zupy, koktajle – moc możliwości. Dlatego pomidory – w różnych postaciach – zawsze są blisko mnie, czyli w lodówce.

  27. Ewelka
    22 sierpnia 2016 / 17:11

    W mojej lodówce zawsze jaja są pod ręką. Na dodatek jaja wiejskie od sąsiada, który ma swoje kury dziobiące trawkę. Ich żółtka są bardzo żółciutkie, a nie pomarańczowe jak w przypadku niektórych jaj ze sklepu… Blleeeee. Taka jajecznica ze świeżych wiejskich jaj jest na prawdę pyszna! Więc u mnie bez jaja jak bez ręki. ZAWSZE są w mojej lodówce.

  28. Mjoanna
    22 sierpnia 2016 / 17:27

    Niezawodne trio w mojej lodówce to jajka, ser i ciasto francuskie. Jeszcze nie zdarzyło się, aby zabrakło trójki bohaterów w mojej kuchni. Uwielbiam uniwersalność tych produktów. Jajka, ser i ciasto francuskie wielokrotnie uratowały mnie przez wielką katastrofą. Niespodziewani goście? Głodna rodzina? Brak czasu? Mając w lodówce niezawodne trio, jestem spokojna. Z „lodówkowych bohaterów” można wyczarować małe i duże dania, przy minimalnym nakładzie pracy.
    Najważniejsze w lodówce są jajka, najczęściej kurze, ale również przepiórcze, gęsie, kacze. Jajka to must have mojej lodówki. Szybkie omlety, kogel-mogel, jajecznica, pasta jajeczna błyskawicznie zaspokoją głód. Jajka doskonale komponują się z serem i ciastem francuskim. Pierożki z jajek i sera są pyszne, a ich przygotowanie nie zajmuje wiele czasu. Wystarczy jajka ugotować na twardo, obrać i rozgnieść widelcem, ser zetrzeć na tarce. Wymieszać jajka z serem, doprawić solą i pieprzem. Przygotowanym farszem napełnić kwadraty z ciasta francuskiego, zlepić i piec 15 minut w piekarniku nagrzanym do temperatury 200 stopni Celsjusza.
    Z ciasta francuskiego przygotowuję również tartę z dodatkami, które akurat mam pod ręką (zioła, wędlina, pomidory, oliwki), natomiast z sera kuleczki, pastę, zupę serową.
    Jajka, ser i ciasto francuskie, które zawsze mam w lodówce, sprawiają, że niezależnie od sytuacji, moja rodzina nigdy nie będzie głodna.

  29. malinowa
    22 sierpnia 2016 / 18:04

    Pewnego pięknego czerwcowego dnia powiedziałam STOP! pochłanianym w biegu frytkom, podgryzanym odruchowo czekoladkom i polanej sosem pizzy. Od tego podjadania puchłam i czułam się fatalnie. Od tamtej pory w mojej lodówce królują warzywa i owoce. Szczególnie polskie, sezonowe. Każdy dzień zaczynam pożywną, zdrową zupą krem. Ta zmiana w moim żywieniu to był strzał w 10! Ciepła zupa ze świeżych warzyw daje energetycznego kopa na cały dzień. Teraz w mojej kuchni króluje pomidor, cukinia, kalafior, kalarepa, bób, brokuły.. Uwielbiam też warzywno-owocowe koktajle, które powstają w mig (to jest dopiero fast-food). Dodaję do nich nasiona chia, mielony len, otręby, popping z amarantusa lub zmielone orzechy. Pysznie, zdrowo i kolorowo! Dzięki zmianie diety i przestrzeganiu 5 porcji warzyw lub owoców każdego dnia, czuję, jakbym narodziła się na nowo!

  30. Ewa
    22 sierpnia 2016 / 18:16

    Co zawsze znajdziemy w mojej lodówce? Oczywiście jajka z którymi jestem praktycznie kojarzona od czasów szkolnych i teraz już studenckich. A cała historia opiera się na tym, że jajecznica jest moim ulubionym daniem i jadam ją bardzo często na śniadanie na kolację jajka w mojej kuchni żądzą. Przygotuję je na różne sposoby: w szklance po wiedeńsku, na twardo na miękko itp.Mój chłopak Michał nigdy nie narzeka, że monotonnie te jaja serwuję gdyż staram się urozmaicać nasze menu o inne warianty ich przygotowania.

  31. Katarzyna
    22 sierpnia 2016 / 18:17

    W mojej lodówce nie może zabraknąć suszonych pomidorów zarówno tych w oleju lub całkiem suchych a już w nalepszej opcji domowych oczywiście, najczęsciej dodaję je do makaronu lub robię zupe pomidorową z dodatkiem suszonych i jest najlepsza polecam 🙂

  32. Alex
    22 sierpnia 2016 / 19:02

    U mnie podstawowym asortymentem lodówki jest masło 🙂 rano i wieczorem używam do kanapeczek a właściwie nie potrzebuję nawet obkładu świeży chleb lub rogalik z masełkiem w zupełności wystarczy 🙂 poza tym kocham maślane wypieki, brioszki, croissanty, tarty i kruszonkę… mogłabym jeść na okrągło jak byłam mała i mama dawała mi chrupki kukurydziane to nawet maczałam je w maśle żeby nabrały smaku i chyba mi tak zostało 🙂

  33. Karol
    22 sierpnia 2016 / 20:09

    U mnie są jajka. Jajka gotuje i mam jajka. Z jajka powstaje gotowane jajko.

  34. Paweł
    22 sierpnia 2016 / 20:55

    W mojej lodówce są jajka,bym mógł z nich przyrządzić pyszną jajecznicę.

  35. Marcya
    22 sierpnia 2016 / 20:58

    W mojej lodówce Amica,
    Kartonik mleka wciąż znika
    Myślałam że może go zjada…
    Lecz robot mi tu podpowiada
    Ze shake’a,koktajle i smoothie
    Zabiera mój mąż do roboty
    Ze dzieci do płatków co rano
    Leją tego mleka jak z kranu
    Ze ja przecież najczęściej
    Owoce piekę na cieście
    Juz babcie moje wiedziały
    Ze mleka kartonik cały
    Wystarczy na pół dnia jedynie
    Gdy chce się dogodzić rodzinie
    Ja zaś pochwalić się mogę odkryciem
    Lodówka Amica mieści zgrzewkę znakomicie
    Z owoców truskawki podbiły me serce
    Kroje i siekam, miksuje najczęściej
    Gdy na poleczce ich widoku mi zabraknie
    Dzień jest juz smutny i radość ma blaknie
    Bo Shakiem truskawkowym dzień swój zaczyna
    Ta zwariowana mleczna dziewczyna!

  36. Ryszard
    22 sierpnia 2016 / 21:07

    Mam niezłe rozeznanie z zawartości lodówek moich znajomych. Nie wynika to z mojej wścibskiej natury, ale z faktu naszej mocnej zażyłości, która pozwoliła mi dostrzec to, co zazwyczaj ukrywamy przed innymi, bo uznajemy za bardzo osobiste. Niestety z tej wiedzy wynika jedno – moja lodówka (jej zawartość) niczym specjalnym się nie wyróżnia.
    Masło jest obowiązkowe, tak jak mleko i jajka, bo z nimi można zrobić posiłek o każdej porze dnia. Stanowią one bazę do bardziej wyszukanych potraw, wystarczy dodatek wędzonego boczku lub sera takiego ja Grana Padano oraz warzyw korzennych(marchew, seler i pietruszka), które opatulone w papier kuchenny w miarę dobrze znoszą przebywanie w chłodnym środowisku lodówki. Mając te powyższe produkty jestem w stanie zaspokoić apetyt na zupę, omlet, zapiekankę, czy placki. Brak jakiegokolwiek z tych produktów jest przeze mnie natychmiast uzupełniany, bo to daje mi komfort, jakiego potrzebuję, by wykarmić siebie i bliskich. Każdy kolejny dodatek podnosi standard naszego wyżywienia i urozmaica menu. Staram się również by moja lodówka w swojej strefie niskich temperatur mieściła poporcjowane kawałki mięsa i tłustej ryby, najchętniej łososia. Tam walcząc o miejsce z lodami i zamrożonymi owocami czekają na swój czas i miejsce na talerzu. Lodówka, a w zasadzie jej zawartość miewa różne okresy. Bywa okresowo zapełniona, ale w większości jej obciążenie ogranicza się do rzeczy, o których wspomniałem powyżej. Unikam w ten sposób zbędnego bałagany, a jednocześnie nie rezygnuję z wygody posiadania tego, co niezbędne. Mam doskonały przegląd i nie ryzykuję marnotrawstwem. Nieprzeładowana lodówka pracuje sprawniej i oszczędniej, a światło w jej wnętrzu nie kładzie się długim cieniem po zagracających jej przestrzeń pojemnikach i zbędnych produktach.

  37. Angelika Nowak
    22 sierpnia 2016 / 21:20

    Jestem jajcarą, dosłownie i w przenośni. Nie wyobrażam sobie mojej lodówki bez świeżych jaj prosto od lokalnego gospodarza (mam to szczęście mieszkać na wsi). Z jajek robię głównie śniadania, które dodają mi energii na cały dzień, nawet gdy poranek zaczyna się u mnie już o 5 rano. Najbardziej uwielbiam warzywne omlety i jajecznicę na szynce z cebulą. Nieskomplikowane i bardzo sycące śniadania.

  38. Marta M
    22 sierpnia 2016 / 22:37

    Moim lodówkowym „musisz to mieć” zdecydowanie jest marchewka, bo sama w sobie, w pojedynkę smakuje rewelacyjnie. Nawet gdybym nie miała zupełnie nic innego to z głodu bym nie umarła. Surowa marchewka do schrupania raz! Chipsy z marchewki do wieczornego filmu dwa! Zdrowy soczek do popicia trzy! Przy odrobinie szczęścia i większej puli produktów żywnościowych do wyboru robię surówkę, zupę krem lub ciasto. Z marchewki można wyczarować dużo pysznych rzeczy.

  39. Iwka
    22 sierpnia 2016 / 22:47

    U mnie w lowówce na czerwowo papryka pomidor królują swoje pyszne smaki promują chętnie daję do kanapek ale w słupki wprost do małych łapek.

  40. Misia
    22 sierpnia 2016 / 22:49

    U mnie w lodówce nie brakuje jogurtów, w ogóle mleczna ze mnie dziewczyna, ale jogurt ma tą przewagę, że łatwo go transportować do pracy i łatwo zmieniać jego oblicze dodając kawałki czekolady, owoce, bakalie a także warzywa, czosnek otrzymując pyszny dip.

  41. Kasia B.
    22 sierpnia 2016 / 22:59

    Moja rodzina składa się z trzech osób. Mięsożercy, małego mlecznego ssaka i istoty, która próbuje zadowolić ich podniebienia (czyli mnie). Zatem w mojej lodówce na 100% znajdziecie mięso i mleko. Choćby się waliło, paliło a rząd ogłaszał stan wojenny to one i tak tam będą. O ile z małym mlecznym ssakiem nie ma problemu, bo wystarczy podgrzać mu to mleko lub zrobić kakao to z większym problem już jest spory. Mięsożerca ten jest tak wybredną osobą, że czasami obiady gotuję stojąc na głowie i kręcąc piruety. Jednak nigdy nie odmawia prawdziwego domowego gulaszu z kaszą. Żeby było śmieszniej w innej postaci kaszy nie tknie :p

  42. Michał
    22 sierpnia 2016 / 23:46

    Ser, jajka, ketchup, jakaś wędlina, zwykle też pieczarki i drożdże oraz chłodzone napoje – szczególnie w okresie letnim stara się by zawsze było coś zimnego na ochłodę. Z tych składników oraz kilku innych np. pieczarki+ser+makaron+cebula i ketchup oraz wędlina = zapiekanka, czy pizzę domowej roboty, w której każdy z domowników ma swój własny teren z dodatkami swojego wyboru. Zawsze też można zjeść jajecznicę z wędliną do chleba czy bułki czy tez makaron zapiekany z jajkiem i kiełbasa,

  43. Milena
    23 sierpnia 2016 / 0:08

    W mojej lodówce jest wszystkiego po trochu,
    jaj jest dostatek, bo każdy poranek zaczynam od jajka w różnej postaci od gotowanych na miękko,na twardo po jajecznice i pyszne omlety.
    Jest trochę sera w czterech rodzajach,
    (żółty, feta, mozzarella, twaróg)
    Czasem i mięsko jakieś się zdarzy czy to wędlinka czy wiejska kiełbaska.
    Warzyw zawsze u mnie nie braknie, bo jak nie korzystać ze smaku sezonowych warzyw. Od pomidorków, poprzez ogórki aż do cukinii czy bakłażana.
    Do tego sosy, które choćby światło migocące zostało to musztarda czy ketchup zawsze zostanie.

  44. Marcela
    23 sierpnia 2016 / 10:32

    U mnie w lodówce zawsze jest zakwas. Nie kupuję chleba tylko piekę go sama, bo choćby sam zapach pieczonego chleba przywodzi mi na myśl taki prawdziwy ciepły dom i wiem, że moja rodzina to podziela. Uwielbiamy poranki przy świeżo wyjętym z pieca chlebie, wtedy niewiele już trzeba tylko masełko, trochę soli i nikt nie wybrzydza.

  45. Ada
    23 sierpnia 2016 / 11:34

    Najpopularniejszym produktem z naszej lodówki sa bez wątpienia jabłka. Nie zdarzyło się chyba żeby ich nie było. Jabłka to nasza narodowa duma a ponieważ mieszkam bardzo blisko sadu mam dodatkowo pewność skąd pochodzą. Z jabłek można zrobić wszytsko od śniadania – placuszki jabłkowa owsianka itd. do obiadu jak kaczka nadziewana jabłkami o deserach i ciastach z jabłkami oraz klasyczną szarlotką nie wspominając. Moja ulubiona to tatrzańska, dużo jabłek mało ciasta.

  46. Michał
    23 sierpnia 2016 / 11:58

    W mojej lodówce zawsze jest dżem przyznam że słaby ze mnie kucharz ale za to lubię sobie pobiegać i dżem nieraz uratował mi życie 🙂 wiadomo jak ktoś umie sam przygotować super energetyczne posiłki to tylko tak jeść ale ja często wrzucam bułkę z dżemem i mogę przemierzyć o dobrym zdrowiu dziesiątki kilometrów.

  47. Ania
    23 sierpnia 2016 / 13:11

    Pytacie jakie produkty są zawsze w mojej lodówce, więc opowiem Wam pokrótce.
    Nie jest to lodówka typowego studenta zarządzania, gdzie są tylko słoiki do podgrzania.
    U mnie znajdziesz wiele składników i do tego pomysłów bez liku.
    Jednym z nich jest mozzarella, czyli królowa wśród sera.
    Znajdą się też warzywa, a szczególnie narodowe – chyba wiecie, ze o cebulę mam spokojną głowę.
    Leży też – czosnek, marchewka i papryczka chilli, która każdy posiłek umili.
    Pomidory w puszce, to składnik obowiązkowy, gdy się włącza alarm głodowy.
    Z wszystkich produktów można zrobić niesamowity zestaw obiadowy – czyli krem pomidorowy.
    Standardowo są też jajka, masło i dżemy, dzięki temu wszyscy sobie pojemy.
    Myślicie, że dla mężczyzn nie ma żadnego frykasa? Ależ nie, na półce leży kiełbasa!
    A do picia, zdrowo, jest woda – w lato najlepiej schłodzona.
    To już koniec, chwila oddechu. Po resztę składników trzeba iść do sklepu.

  48. 23 sierpnia 2016 / 13:15

    Wśród wielu standardowych produktów w mojej lodówce ostatnio królują… MELONY I ARBUZY. Zawsze znajdzie się dla nich miejsce na półce w lodówce, bo najchętniej wcinam je schłodzone, na surowo. I o ile pan arbuz nie powoduje u mnie żadnych dziwnych objawów, to pan melon coś w sobie ma, że po jego zjedzeniu zawsze boli mnie gardło. Nie szkodzi. I tak codziennie muszę się najeść witamin. Przez całe lato na bazie tych owoców powstawały pyszne koktajle i lody, niestety mój dobiło to mój stary blender i biedaczek wyzionął ducha. Pokrojone w kostkę melony są też świetną, świeżą przekąską np. na imprezie z grillem, jako alternatywa dla paluszków, chipsów itp.

  49. kasiagol
    23 sierpnia 2016 / 13:41

    Dzień Dobry!
    To MY – Warzywa i Owoce! Zawsze jesteśmy w lodówce naszej rodzinki.
    Sałata się kłania i rozkłada na talerzu, Roszponka całuje, Pomidor już biegnie do sałatki, Ogórek czeka na ułożenie, Cukinia jeszcze na patelni się praży a Figa szykuje się do skoku do salaterki. Już jesteśmy na talerzu i czekamy na sos. Wkraczamy teraz my – Pan Jogurt i Pani Musztarda. Właśnie się złączyliśmy i wkraczamy do naszych towarzyszy Warzyw! Ale zaraz ..zaraz..Zabrakło nam koktajlu. Truskawka już gotowa czeka w lodówce, Borówka już w blenderze nie może się doczekać, Malina tez jest chętna do zabawy i jeszcze tylko Mleko się wychyla i już poszalałyśmy w blenderze. Ale wirują !!!! No to zaczynamy zabawę z naszą sałatką i koktajlem!!! Pozdrawiam :))) Katarzyna Golińska

  50. Dominik
    23 sierpnia 2016 / 13:42

    Co zawsze znajduje się w mojej lodówce? Jajka, tofu wędzone i masło klarowane 😉 Dzięki temu mogę wtedy kiedy tylko mam na to ochotę przygotować wege jajecznicę z „boczkiem”, która smakiem nie odbiega od mięsnego wzorca 🙂

Skomentuj Katarzyna Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Solve : *
12 + 9 =