Na końcu książki znajdziemy indeks składników, który pomoże nam w szybkim wyszukaniu interesującego nas dania. Wszystkie przepisy posiadają również krótkie wskazówki od autora oraz informacje na temat kaloryczności, zawartości białka, tłuszczu, węglowodanów i błonnika w 100 g danego przepisu. Każdy z nich został również zobrazowany przepięknym zdjęciem, które zachęca do natychmiastowego przygotowania : )
Książka bardzo przypadła mi do gustu i jeśli nie macie pomysłu z czym serwować kanapki, co podać jako przekąskę na imprezie, czy jak wzbogacić i urozmaicić codzienne obiady, zdecydowanie polecam! Będzie to również idealny pomysł na prezent, bo w tej książce każdy znajdzie coś dla siebie : )
Przepis na hummus
Składniki:
- 1 kubek (300 ml) ugotowanej ciecierzycy lub 1 puszka po odsączeniu wody
- 2 małe lub 1 większa cebula
- 1 główka czosnku
- 1 łyżka oleju rzepakowego
- 2 łyżki soku z cytryny
- 2 łyżki tahini
- 1/3 kubka wody
- 2 łyżeczki słodkiej papryki
- 1/2 łyżeczki ostrej papryki
- 1/2 łyżeczki soli
Piekarnik rozgrzać do 200 C (termoobieg). Z główki czosnku odkroić górną część, tak aby odsłoniły się ząbki. Nieobrane cebule i czosnek nasmarować olejem. Ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i piec około 20 minut, do czasu aż się mocno zarumienią. Ostudzić. Cebulę obrać, odciąć końcówki, a czosnek wycisnąć z łupinek. Dodać pozostałe składniki i dokładnie zmiksować blenderem do uzyskania jednolitej konsystencji.
Smacznego!
Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Znak mam dla Was niespodziankę – konkurs, w którym do wygrania są dwa egzemplarze książki „Hummusy i Pasty” K. Budzyka. Aby wziąć udział w zabawie wystarczy napisać w komentarzu odpowiedź na pytanie:
Jaka jest Twoja ulubiona pasta lub hummus ?
Konkurs trwa do 9 września (włącznie), wysyłka nagród możliwa jest na terenie Polski. Powodzenia! : )
Kochani serdecznie dziękuję Wam za tak liczny udział w konkursie, jesteście niesamowici : ) Spośród tylu wspaniałych pomysłów wybór zwycięzców był niezwykle trudny, ale cieszy mnie fakt, że pasty i hummusy są tak bardzo popularne w naszych kuchniach : ) Nagrody zostały przyznane dla:
ania 74 – za podanie oryginalnego przepisu na pyszne słodkie smarowidło a’la monte w zdrowej i pełnowartościowej odsłonie
Werka – za pokazanie, że jeden dodatek może nawet najprostszą pastę zmienić w prawdziwe kulinarne dzieło sztuki
Gratulujemy! : )
Uwielbiam pasty oryginalne smakowo,
Które zaskakują no i wyglądają szałowo,
Moją ukochaną jest ta z batatów i pomidorów,
Lekko słodkawa i z wlasnych zbiorów!
Do tego dobrze musi być doprawiona,
Do chleba i grzanek propozycja ulubiona!
Polecam każdemu by jej spróbował,
A na pewno nie będzie żałował 🙂
Mój ulubiony hummus jest zmorą mojego partnera, ponieważ nie ma w nim mięsa. Ja uwielbiam go robi i jeść, ponieważ idealnie pasuje do kanapek. Aby ją zrobić potrzebuję jedynie ugotowanej ciecierzycy, pasty sezamowej, odrobinę czosnku i oliwy z oliwek. Lubię eksperymentować z dodawaniem przypraw do hummusu i często wychodzą mi dosyć szalone kompozycje, ale mimo wszystko go uwielbiam.
Mój ukochany hummus odznacza się prostotą, jednak nie brakuje mu mocy. Biała fasola, suszone pomidory, czosnek, oliwa, sól pieprz, troszkę chili i świeża kolendra – ach!
Hummus z papryki.. mmm rozpływa się w ustach!
Mój ulubiony humus przyrządzam samodzielnie z ugotowanej ciecierzycy następnie dodaje pastę sezamową, czosnku granulowanego i odrobiny oliwy z oliwek z bazylią. Uwielbiam taką kompozycje i polecam spróbować.
Moja ulubiona pasta to wędzona makrela,jajko na twardo,cebulka, troszkę oliwy oraz przyprawy-sól,pieprz do smaku. Jest przy tym troszkę „dłubania”,zwłaszcza przy oddzielaniu drobnych ości od ryby,ale naprawdę warto.
Ulubiona pasta to zdecydowanie Zhoug-izraelska pasta chilli. Jest nie tylko pyszna, ale również zdrowa! 🙂 Podawana klasycznie z chlebkiem oraz przecierem pomidorowym zadowoli niemal każdego.
Lubię pasty – to świetna alternatywa dla serów i wędlin. Spróbowałam już wielu przepisów, ale moja ulubiona pasta to pierwsza, którą przygotowałam – strzał w dziesiątkę. Jest aromatyczna i pełna smaku – to połączenie startych jaj na twardo i wędzonej makreli (dokładnie oczyszczonej z ości), z odrobiną majonezu, pieprzu i drobno pokrojonego szczypiorku. Pycha! Polecam 🙂
Widzę, że podałam niemal ten sam przepis, co Asia – przepraszam, przeoczyłam go. Ale potwierdza to, że pasta ma wielu zwolenników 🙂
Idealna (a może idealny?) baba ghanoush, czyli kombinacja aksamitnej pasty z pieczonego bakłażana z wyrazistym smakiem czosnku, kwasowością cytryny i pełnią gęstej, słonecznej oliwy. Jest doskonały z oliwkami, świeżą pietruszką i grubo mielonym pieprzem.
Ślinka cieknie, pędzę więc po bakłażany..
Pasty darzyłam miłością od zawsze, niedawno pokochałam również hummusy. Lubię eksperymentować i próbować nowości, ale mam jedną pastę, do której wracam zawsze, kiedy mam gorszy humor i mało czasu. To pasta z rukoli i słonecznika 🙂
Składniki:
pół szklanki ziaren słonecznika
3 łyżki sezamu
paczka rukoli
2 łyżki miodu
natka pietruszki
150 ml oleju ryżowego
2 ząbki czosnku
Zaczynamy od zmiksowania pestek słonecznika i sezamu, następnie dodajemy pozostałe składniki i miksujemy do uzyskania jednolitej masy. Prosta, szybka, zdrowa i pyszna 🙂
Hummus uwielbiam pod każdą postacią .Idealnie smakuje z domową , jeszcze ciepłą bagietką.Do swojego hummusu dodaję sporą garść jarmużu , wcześniej podduszonego na oliwie, pokrojone pomidory suszone oraz czosnek.Ostatnio moim faworytem został także hummus z dodatkiem buraczków , pycha.
Uwielbiam hummus klasyczny bez dodatków. Ten smakuje mi najbardziej bo nie jest skażony dodatkami 😉
Ja bardzo lubię pastę jajeczną np. z dodatkiem szczypiorku. Posmarowany nią świeży chrupiący chleb jest boski. Bez pasty byłby nie do zjedzenia 😉
Najbardziej lubię pastę rybną np. z makreli lub jakiejkolwiek innej ryby ponieważ je uwielbiam. Są delikatne i rozpływają się w ustach aż chce się je jeść i jeść.
Nie wiem jaka pasta jest moją ulubioną, bo szczerze dopóki nie zobaczyłam tej książki to nie robiłam swoich past, oprócz jajecznej i z tuńczyka. Może zainspirujesz mnie książką i podyskutujemy o tym w kolejnych Twoich wpisach?
Moja ulubiona pasta jest z suszonych pomidorów i słonecznika. Wszystko blenduje dodaje oliwe, bazylie, czosnek i przyprawy. Nie wyobrażam sobie sniadania bez tej pasty 😊
Pokochałam hummusy i w te wakacje zaraziłam tą miłością również męża i naszego 3 letniego synka. Zajadamy się nimi regularnie, a ostatnio okazało się, że to idealne smarowidło na śniadania i szybkie przekąski na campingu i w trasie. Smaczne i pożywne. Mój ulubiony hummus to ten z dodatkiem suszonych pomidorów, ale zachwycił mnie też ten z dodatkiem wędzonego pstrąga. Jednak mimo zachwytów przyznam się nieśmiało, że nie miałam jeszcze odwagi przyrządzać hummusu samodzielnie, bo o ile z gotowaniem jestem za pan brat, to ciecierzyca poza hummusem jest mi produktem zupełnie obcym i nie wiem jak się za nią zabrać. Książka natomiast wydaje się w tym temacie lekturą obowiązkową i chętnie zaprosilabym ją do swojej kulinarnej biblioteczki, bo chociaż uwielbiam czerpać inspiracje z kulinarnej blogosfery to chyba nigdy nie zastąpi mi ona pasji zbierania książek kucharskich. Tymczasem dopisuję tę pozycję na moją listę „ChcęTo” 🙂
Zdecydowanie najlepszy hummus to ten najprostszy , bez dodatków. To własnie on oddaje pełnię smaku i prostotę ciecierzycy, która jest tak mało doceniana w kuchni polskiej. To właśnie on jest podstawą do zrobienia tych bardziej wyrafinowanych. Chociaż od czasu do czasu trzeba pozwolić sobie i rodzinie na szczyptę szaleństwa i fantazji. Wtedy słucham siebie i swoich kubków smakowych na co mamy ochotę.W końcu warto próbować czegoś nowego , także według kompozycji kogoś bardziej doświadczonego 😀
Jestem ogromną miłośniczką wszelkiego rodzaju hummusów i past! A jako, że zaczął się sezon na dynie i jarmuż nie mogę uwolnić się od mojej obecnie ukochanej pasty z dyni, jarmużu i suszonych pomidorów. Jem ją ze wszystkim, zarówno na kanapkę, jak i z paseczkami słodkiej papryki czy selera naciowego 🙂