Mój szwagier jest mistrzem w przyrządzaniu kopytek : ) Choć bardzo lubię wszystkie dania tego typu na co dzień, gdy jestem bardzo zabiegana rzadko się za nie zabieram, bo przygotowania trwają dłużej niż np. ugotowanie kaszy czy ryżu… ; ) Ale kopytka przygotowane wg Szwagra są tak pyszne, że trudno im się oprzeć ; ) Polecam, zwłaszcza jeśli macie już ugotowane ziemniaki z poprzedniego obiadu ; )
- 100 g mąki pszennej + ew.trochę do podsypania
- 1/2 kg ziemniaków
- 1 małe jajko
- szczypta soli
Ziemniaki gotujemy do miękkości, odcedzamy wodę. Studzimy i bardzo dokładnie dusimy widelcem. Dodajemy mąkę, jajko i sól i szybko zagniatamy ciasto. Staramy się nie podsypywać za dużo mąką, aby nie były zbyt twarde. Im dłużej będziemy „pracować” z ciastem tym bardziej będzie klejące ; ) Formujemy małe wałeczki i kroimy w skośne kopytka. Wrzucamy do wrzącej wody z łyżką oleju i szczyptą soli. Gotujemy przez ok. 3-4 minuty, od czasu ich wypłynięcia. Podajemy ze skwarkami (boczek pokrojony w drobną kratkę podsmażamy bez dodatku oleju, aby wytopił się z niego tłuszcz, przez co boczek się ładnie zarumieni).
Smacznego : )
mniam, ale bym zjadła!apetycznie wyglądaja z tymi skwarkami!
Autor
Skwarki również uwielbiam 😀
z boczusiem najlepiej smakują
Uwielbiam, jeszcze sqama nie robiłasm:D
Autor
Monika musisz koniecznie nadrobić 😀
a u mnie się je zazwyczaj ze smażoną bułką tartą i cukrem;) tu widać od razu, że to wersja męska;)
Też lubię kopytka, ale nie zawsze wychodzą mi tak jak Twoje ! Czyli pod okiem szwagra pewnie znakomite i pyszne !!! Pozdrawiam 🙂
wyglądają przepysznie:)
Autor
Szwagier wszystkiego dopilnował i było pysznie 😀
uwielbiam kopytka 😀
pogratulować Szwagra za takie zdolności 😉
Autor
Na pewno przekażę 😀
Takie same kopytka przyrządzała nam w dzieciństwie mama – tak jak u Kasi K. były z podsmażoną na masełku bułką tartą z cukrem :-)) Dla nas dzieciaków czasu PRL-u był to prawdziwy rarytas. I ja czasami do nich wracam – bardzo smaczne również z sosem pieczarkowo-koperkowym własnej roboty i czerwoną kapustką. Polecam.
Autor
Muszę wypróbować wersję na słodko, bo brzmi bardzo kusząco 😀
I rewelacja już wiem co mam dzisiaj na obiad.
Będę wpadał częściej rewelacyjny blog
Autor
Bardzo się cieszę 🙂
Ja uwielbiam kopytka z borowikami. W sezonie dodaję świeżo zebrane, zimą wybieram kupne (polecam z Malpolu) i je podsmażam. Nie ma nic lepszego!
Autor
Nigdy nie jadłam, fajny pomysł 😀
Pychota,mogłabym jeść na okrągło
Autor
Tak jak ja:D
Przepyszne!!! super przepis 🙂
Autor
Super, że przepis przypadł do gustu 🙂
Przepyszne wyszły 🙂
Autor
Bardzo mi miło, że posmakowały 🙂
Pycha dziekuję za przepis zupelnie jak u Mamusi 🙂
Autor
Bardzo mi miło, że posmakowały 🙂