Kakaowe naleśniki z prażonymi jabłkami

Naleśniki to zawsze odpowiedni pomysł na dobre rozpoczęcie dnia : ) Jesienią jeszcze bardziej doceniam śniadania na ciepło, a dodatkowo kakaowe naleśniki z prażonymi jabłkami smakują prawie jak deser : ) Przepis pochodzi z książki „Dieta Mind” M. Choroszyńskiego, o której przeczytacie więcej w dalszej części wpisu  : )


kakaowe naleśniki - przepis

Składniki na naleśniki (4 sztuki):

  • 1/2 szklanki razowej mąki orkiszowej
  • 1 łyżeczka naturalnego kakao
  • 1 jajko
  • 3/4 szklanki mleka

Wszystkie składniki dokładnie zmiksować. Smażyć na mocno rozgrzanej patelni wysmarowanej oliwą przy pomocy pędzelka lub papieru ręcznikowego.

Do podania:

  • 1 jabłko
  • cynamon

Jabłko pokroić w kostkę i podprażyć na suchej patelni (można delikatnie podlać wodą, jeśli Wasza odmiana jabłek nie puszcza zbyt szybko soku). Kiedy jabłka będą miękkie dodać cynamon i wymieszać. Podawać z naleśnikami.

Smacznego!


diets mind książka

„Dieta Mind. Sposób na długie życie.” to książka Mikołaja Choroszczyńskiego stanowiąca kompendium wiedzy na temat zdrowia i racjonalnego odżywiania, które wpływa na pracę całego organizmu. Jak wiecie jestem miłośniczką zróżnicowanej diety, która wcale nie musi być wymyślna, aby była smaczna i odżywcza. Właśnie dlatego moje pierwsze wrażenie odnośnie książki „Dieta Mind” podpowiadało mi, że na pewno się polubimy : )

Bardzo podoba mi się przesłanie książki, że dieta to styl życia, a nie chwilowe ograniczenie jedzenia w celu redukcji masy ciała. Ważne jest również to nie ile, a co jemy. Dieta to oczywiście połowa sukcesu, równie ważny jest ruch, nawodnienie organizmu a także unikanie stresu. Tutaj świetnie sprawdzą się proponowane przez autora owsiane ciasteczka czekoladowe, idealne na stresowe sytuacje. Któż z nas by się nie skusił ? ; )  W pierwszej części został również uwydatniony wpływ niewłaściwego odżywiania na rozwój chorób cywilizacyjnych.

Część druga to założenia diety mind, czyli spis wartościowych składników, a także czarna lista szkodliwych produktów, z którymi powinniśmy rozstać się na stałe. Nie zabrakło również mojego ulubionego sloganu: w prostocie siła : ) Mamy tu kilka wskazówek jak zacząć, jak przestrzegać i jak samemu ułożyć optymalny dla nas jadłospis.

Kolejny rozdział dotyczy składników, których potrzebuje nasz mózg. W interesujący sposób opisane zostały role białek, węglowodanów i tłuszczów w naszej codziennej diecie. Znajdziemy tu również cenne informacje na temat witamin, minerałów i związków organicznych.

Poza szeregiem informacji, które zostały przedstawione w bardzo przystępny sposób, książka zawiera również przepisy, przedstawione w większości w czwartej części. Są to bardzo proste dania, ze składników dostępnych w każdym sklepie i na każdą kieszeń. Ich przygotowanie nie zajmie nam zbyt wiele czasu, co osobiście bardzo mi się podoba i na pewno zadowoli wielu czytelników, cierpiących na jego wieczny niedobór ; )

Na końcu znajdziemy przypisy, co ucieszy osoby szerzej zainteresowane tematem zdrowego odżywiania. Moim zdaniem książka M. Choroszczyńskiego to świetna lektura dla osób w każdym wieku, zarówno tych, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z racjonalną dietą, a także tych, którzy chcą swoją wiedzę usystematyzować i poznać nowe inspiracje na pyszne i zdrowe potrawy. Bliska jest mi postawa autora, który uważa, że zachowanie zdrowego rozsądku jest kluczowe i nie musimy całkowicie wykluczać produktów o niższej wartości odżywczej.

Dzięki uprzejmości wydawnictwa M mam dla Was wspaniałą niespodziankę, a mianowicie konkurs, w którym do wygrania są dwa egzemplarze książki „Dieta Mind” Mikołaja Choroszczyńskiego. Aby wziąć w nim udział wystarczy odpowiedzieć w komentarzu na pytanie:

„Jaka jest Twoja ulubiona pożywna przekąska?”

Konkurs trwa do: 3.11.2017r. Wysyłka nagród możliwa jest tylko na terenie Polski.

Powodzenia! : )


kakaowe naleśniki z prażonym jabłkiem

Kochani! Serdecznie dziękuję za tak duże zaangażowanie w konkursie : ) Wybór zwycięzców nie był prostym zadaniem, bo wszystkie Wasze odpowiedzi były bardzo smakowite. Nagrody zostały przyznane dla:

Rity – za wytrwałość, walkę z własnymi słabościami i pomysł na pyszne, zdrowe batoniki bez pieczenia : )

Jamal92 – za inspirację na przepyszną przekąskę w postaci zdrowej odmiany deseru Monte i to z kaszy jaglanej! Nie mogę się doczekać, kiedy go wypróbuję ; )

Gratulacje!!!

Komentarzy: 110

  1. Paulina
    3 listopada 2017 / 20:34

    Cześć,

    Moja ulubioną pożywną przekąską jest owsianka, dlaczego? Można przygotować ją na wieeele sposobów. Mogę ją jeść na śniadanie, kolacje, podwieczorek lub gdy najdzie mnie ochota na coś słodkiego. Ciepła czy zimna bez różnicy, Smak raffaelo, orzechowa, budyniowa, cynamonowa, miodowa. Idealna do pracy, szkoły, autobusów.

  2. Jarma
    3 listopada 2017 / 22:59

    Dobry wieczór:) Mam nadzieję, że jeszcze zdążę wziąć udział w konkursie;) A jeśli nie to może chociaż Kogoś zainspiruję;)
    A moją ulubioną przekąską najczęściej na kolację lub drugie śniadanie jest grillowana cukinia posypana prażonymi pestkami słonecznika lub dyni, skropiona odrobiną oliwy i sokiem z cytryny, aż zgłodniałam:) Ten wybór moze brać sie stąd, ze bardzo lubię kolor zielony;)

  3. 4 listopada 2017 / 0:07

    Moja ulubiona przekaska to jabłko tarte z marchewką cynamonem,jabłko pieczone z orzechami i miodem ,ciasteczka owsiane z orzechami bananem i marchewką oraz poprostu zwyczajnie marchewka do chrupania

  4. ewanna
    4 listopada 2017 / 0:13

    Ostatnio jem kasze.
    Zaczęło się od powiedzenia „basta!” sklepowym świństwom. Z żalem – bo jednak chemia ma to do siebie, że za pierwszym gryzem nieźle smakuje, ale mimo wszystko. Przerzuciłam się na rzeczy nieco lepsze, niż produkty z paczki z dużą liczbą literek E w składzie. I znalazłam w różnych sklepach gotowce z kaszy. Z drobniutkiej kuskusy, z większej (bulgur) jakieś cuda z humusem i z warzywami.

    Najpierw kupowałam, ale potem moje poznańskie (czytaj: oszczędne) ja powiedziało: „Nie!”. Żeby nie było niejasności – nie chodzi tylko o pieniądze 🙂 W każdym razie w kupnych kaszach też było trochę E, był cukier i inne świństwa. Chciałam jeść bez tego.

    No i ogarnęłam – na wakacje i lato kuskusy właśnie – z masą świeżych warzyw i ziół, we wrześniu bulgur z suszonymi pomidorami (napsuły mi one dużo krwi, bo suszyłam je samodzielnie i to chyba nie jest moje powołanie) na zimno. A teraz – kasza z ziołami, prażonymi ziarnami i grillowanymi warzywami na ciepło – bo w końcu zima idzie.

    Trochę to zajmuje czasu i zwykle np. przez trzy dni biorę do pracy mniej więcej to samo. Ale jest to tak dobre, że nie uważam owej „monotonności” za problem.
    Poza tym? Same plusy. Brzuch pełen, nasycony. Cera lepsza. A cały człowiek czuje ciepło w środku.

    🙂 I jak tu nie kochać kasz…

  5. kici87a
    4 listopada 2017 / 23:10

    Najlepsze pożywne śniadanie to płatki owsiane z kawałkami banana, zalane ciepłym mlekiem i do tego ciepłe kakao.

  6. 5 listopada 2017 / 23:34

    bagietka przekrojona na pół
    1 polowa sos sojowy. 2 polowa serek topiony
    do środka bułki omlet
    coś zielonego
    ogórki
    ostry sos

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Solve : *
17 − 3 =